środa, 19 lutego 2014

Sezon 2 Rozdział 45

Camila bała się wrócić, ale na szczęście, miała latarkę. Tylko nie wiadomo skąd.
Wróciła do domu cała mokra, bo zaczął padać deszcz. Nie mogła uwierzyć, że
Maxi ją zostawił samą. Ale w końcu go zignorowała. Camila wzięła gitarę i zaczęła
grać. Przeszkodził jej dzwonek do drzwi. To była Francesca.
- Hej....A co ty taka mokra? - zdziwiona Francesca się uśmiechnęła
- No bo widzisz byłam sobie w lesie... Wejdź lepiej. - Francesca weszła.
- Chodzi o to, że byłam w lesie. I smsowałam sobie. Kiedy już skońćzyłam było bardzo
ciemno, ale to bardzo. Uratowała mnie latarka. No i zaczął padać deszcz...
- Chwila. Z kim smsowałaś? - Francesca spytała ciekawa.
- A co cię to obchodzi? - Camila wzięła poduszkę i ją uderzyła.
- Okej ja tylko spytałam. Smsowałaś z chłopakiem. - Francesca za dobrze znała Camilę.
- Cccoo? Dobra. Skąd wiedziałaś? - Camila nie rozumiała Francesci, bo skąd ona mogła wiedzieć?
- Za dobrze cię znam. Gadaj! Maxi? - dziewczyna spojrzała na Camilę, a na twarzy rudowłosej 
było widać jakiś wstyd.
- No nie do końca. - Smutnie się uśmiechnęła.
- Jak to?! Gadaj kto to bo stracę cierpliwość! - Francesca się uśmiechnęła i zaczęła się śmiać, co
opanowało wielki stres Camili i dodało jej otuchy do powiedzenia prawdy.
- Dobra. To tak. To mój były chłopak, ale teraz mój przyjaciel i nie wygadaj Maxiemu bo pewnie
się wkurzy, a ja mu powiedziałam, że to mój przyjaciel. Dobra więc przyjaźniłam się z nim od małego
on zna wszystkie moje tajemnice i wiem, że mogę mu ufać.
- Przystojny jest? - Włoszka spytała Camilę, z lekkim podekscytowaniem.
- Francesca!- Camila się wkurzyła i znowu rzuciła poduszką w twarz Włoszki.
- Co? No gadaj ja nie powiem nikomu. - Francesca liczyła na szczerość wobec przyjaciółki,
- No dobra. Więc ma czarne włosy, niebieskie głębokie oczy i jest mega wysportowany.
- To dlaczego z nim nie jesteś?
- No bo ja wyjechałam do Buenos Aires a on mieszkał w Hiszpani, a my nie wierzyliśmy w związki na odległość. - Rudowłosa tłumaczyła przyjaciółce jak to było.
- Wolny jest? - Włoszka pytała z podnieceniem
- Nie wiem, a co ty mnie tak dopytujesz Fran? Nie rozumiem co chcesz przez to powiedzieć? 
- Nic. Tak pytam. Może z nim chodzisz? - Francesca zrobiła minę ,,przyznaj się", a Camila wpadła w wściekłość.
- Nie! Ja chodzę z Maxim. - Dziewczyna zaprzeczyła. Miała dość gadek swojej przyjaciółki. - Mam tyle problemów jeszcze takich mi dokładasz.. 
- Okej przepraszam! Nie chciałam cię urazić. - Powiedziała Włoszka. Camila podniosła głowę do góry,
coś sobie przypomniała. Zapatrzyła się, pojawiła się w jej oczach łza.
- Ej! Wszystko w porządku? - spytała Francesca, bo widać było na twarzy Camili smutek, przerażenie.
- Nie.Tylko coś sobie przypomniałam. Idziemy do studia?
- Okej. - Francesca przez całą drogę myślała, co jest Camili, jednak o nic nie spytała. Była zamyślona.
Ciekawiło ją, co takiego jej się przypomniało. Spojrzała na Camilę. Po jej oczach poznała ból i cierpienie.
- Camila naprawdę jest wszystko w porządku? Bo coś mi się wydaje.... - Camila nie dała jej skończyć.
- Wszystko jest w porządku! Z wszystkiego muszę ci się tłumaczyć? - Francesca nie spodziewała się takiej reakcji przyjaciółki. Wiedziała, iż ta coś przed nią ukrywa.
- Ja przepraszam Camila. Nie chciałam cię urazić. - powiedziała z przykrością Francesca
- Dobra spoko. Idziesz? - dziewczyny poszły dalej, a później się rozeszły do innych sal. Camila poszła
do jednej z nich i zobaczyła, jak Maxi rozmawia z Naty. Usiadła. Rozmyślała i przypomniała sobie:
-Chwila przecież to mój chłopak! -pomyślała. Wkurzyła się i podeszła z pretekstem powiedziała do Maxiego:
- Maxi możemy pogadać? 
- Pewnie. - Zeszli na bok, bo Camila nie chciała, żeby ich ktoś usłyszał. Postanowiła przeprosić Maxiego za to, że go kompletnie zignorowała.
- Przepraszam cię, Maxi. - Powiedziała to z żalem, bo bała się, że Maxi jej nie wybaczy.
- Za co? A! Nie szkodzi. - Chłopak bez pytań przyjął jej przeprosiny. 
Dziewczyna się zdziwiła, że chłopak tak jej wybaczył. Po prostu może nie chciał jej urazić?
Następnego dnia
Camila się zerwała z łóżka o 05:31 i szybko się wyszykowała. Postanowiła
iść wcześniej do studia. Poszła. Idąc była kompletnie zamyślona. Przechodziła przez pasy, a jechał samochód. Na szczęście szedł Leon. Szybko do niej podbiegł i spytał:
- Wszystko w porządku? 
- Tak. Tylko się zamyśliłam. Idziesz do studia? 
- No właśnie tak.
Poszli razem do studia. W studiu Camila znowu zobaczyła Maxiego i Naty.
Podeszła do niego i spytała:
- Możemy poważnie pogadać? - w tej chwili Natalia sobie pomyślała ,,Jak zwykle".
Zeszli na bok i Camila spytała:
- Maxi czy łączy cię coś z Naty?
- Nie! Skąd takie pytanie? Jesteśmy przyjaciółmi.
- Przyjaciółmi.... - Camila poszła do innej sali, usiadła. Usłyszała męski
głos:
- Wszystko w porządku?
-....

-----------

Okey to tyle :3
Tak wiem nudy ale zapowiadam, że wkrótce coś się stanie! hehe
1.Kto spytał Camilę
2.Czego Camila nie powiedziała Francesce?
3.Maxiego i Naty łączy coś więcej?
4.Podobało się?
I jeszcze raz przepraszam za tą cholerną nude :/
Kocham Was!

2 komentarze:

  1. Liczę na to ze się coś stanie :) Dzięki i tak czasem fajnie poczytać taki (nudniejszy) rozdział.
    1. Leon?...nie wiem
    2. ...że jest w ciąży?
    3. Może? wtedy by coś się działo
    4. Super mi się podoba
    Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  2. super czekam na next
    1. Tan jej były
    2. Wszystkiego
    3. NIEE
    4. Taak jest super

    OdpowiedzUsuń