wtorek, 25 lutego 2014

2 - 49.Co ci odbija?

- Była tu i wszystko słyszała...
- Przedstawiło ci się, wyjechała dziś na drugi koniec kraju.
- Jak to wyjechała? - 
Violetta spytała Francescę z oburzeniem
- No wyjechała. -
 Francesca nie rozumiała zachowania Violetty.
- I ty ją puściłaś?! Nie mogę w to uwierzyć. Ale ona tu była, nie
wiem, o co chodzi za bardzo... - 
Dziewczyny rozeszły się w inną stronę. Camila siedziała w domu i nie rozumiała.
- Co jest nie tak? Chyba wszystko! Chciałabym mieć czystą przyjaciółkę jak szkło. - Dziewczyna
myślała. Płakała i się cięła. Napisała sobie na ręcę Im fine. Co oznaczało Jestem skończona.
Camila przez ostatni czas zmieniła się bardzo. Robiła rzeczy, które były spontaniczne.
Siedziała tak i usłyszała dzwonek do drzwi. Zobaczyła Maxiego, który miał nie wyraźny wyraz twarzy.
- Cześć... Mmmmaxi? - dziewczyna była zdziwiona i szybko schowała ręce za siebie.
- Cześć Camila musimy pogadać!
- Dobra? Wejdź.. - Dziewczyna nie wiedziała co zrobić w tej sytuacji
Chłopak wszedł, a ona była jakby speszona, bo bała się, że Maxi zobaczy jej ręcę.
- Camila za wszystko przepraszam! - chłopak mówił, a Camila go słuchała. - Wybacz mi co mam
zrobić, żebyś mi uwierzyła, że to Naty mnie pocałowała? - chłopak spytał. A Camila wpadła na pomysł.
- Zaufaj mi Maxi. Nie rozumiesz mnie. Tylko ty wiesz, przez co przeszłam, a ból psychiczny to
coś okropnego. Coś okropnego.
- Camila ja rozumiem, i nie chcę, żebyś cierpiała. Proszę cię tylko o jedno wybacz mi. - Dziewczyna
westchnęła, na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
- No dobra. To tylko pocałunek.- Dziewczyna go przytuliła, a Maxi zauważył coś okropnego.
- CAMILA! - chłopak krzyknął. Dziewczyna się wkurzyła.
- Co? - spytała
- Pokaż mi ręce. - Dziewczyna nie wiedziała co zrobić, ale przed Maxim już nie ukryłaby niczego.
- Ty... żartujesz? - chłopak spytał ze zdziwieniem
- Nie. Tylko błagam nie pytaj dlaczego i po co, już nigdy tego nie zrobię. - Dziewczyna
powiedziała, chłopak wyszedł do łazienki. Kiedy wyszedł zobaczył Camilę, jak znowu się tnie.
- Camila! - podbiegł do niej, wziął bandaż i jej zabandażował rękę. - Co ci odbija? - chłopak spytał
- Nic Maxi! Ja muszę nie zrozumiałbyś... - dziewczyna powiedziała to wraz ze smutkiem i westchnęła.
- Nie rozumiem cię. Powiedz mi o co w tym chodzi.
- Nie możesz wiedzieć! - Maxi później poszedł, a Camila poszła na spacer. Wyjęła... papierosa!
Zaczęła palić. To było do niej nie podobne. Przechodziła Francesca, powiedziała:
- Camila? - uśmiechnęła się.
- Spier*alaj! - Francescę zatkało zachowanie Camili. Papieros, przekleństwo? To było nie podobne. 
Camila poszła dalej. Miała dość wszystkiego. Zauważyła Luisa. Podbiegła do niego.
- No hej. 
- Camila? Cześć. Zapomniałem wtedy ci czegoś dać. - chłopak wyjął karteczkę.
- Czego??
- Trzymaj - dał jej numer telefonu, a ona zrobiła to samo. W razie czegoś spotkaliby się. Camila nie
mogła w to uwierzyć, że chłopak ją tak rozumie. Kiedy szła dalej spotkała Ludmiłę.
- Camila? O Boże! Jeszcze tej przeciętniary tu brakowało.
- Odpier*ol się. Mam nadzieje, że wkrótce nie będę cię musiała oglądać! - Camila
poszła dalej, na jej nieszczęście stało się coś okropnego.

***************

No hey :3
To byłoby na tyle, jakiś tam tandetny rozdział jest. Banalny można
powiedzieć,bo mi osobiście się nie podoba nwm jak wam.
Pytanka
1. Co się stało Camili?
2. Dlaczego się tak zachowuje Camila?
Liczę na więcej komentarzy niż poprzednio - 1 -.- 
Okey nexta nwm kiedy dodam zależy od komentarzy ;`)

3 komentarze:

  1. Jak dla mnie naprawdę Genialny. Cudo <3
    1. Nie mam pojęcia bo skąd mam niby to wiedzieć
    2.Nie wiem może przez dziewczyny i wgl
    no i znowu kom ode mnie, ale nie poddawaj się pisz jak dla mnie się bardzo podoba ;) Oczywiście zapraszam do mnie na bloga caxi-na-zawsze.blogspot.com :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział Genialny
    A na pytania Ci nie odpowiem bo nie mam pojęcia XD
    BUZIAKI :* i miłego pisania NEXTA

    OdpowiedzUsuń