sobota, 8 lutego 2014

OneShot Walentynkowy

Taki wstęp:
Kochani! Już kończą mi się pomysły co do Caxi :/
Może chcielibyście OneShoty o kimś innym? Na przykład.... Leonetta, Leonara, czy Diegoletta?
Nie wiem. Tu chodzi o wasze zdanie. Ten OneShot jest o Caxi, jeżeli tylko będziecie chcieli inną parę, to okej. A jak będziecie chcieli Caxi to rozumiem i będą te OneShoty :D

Miłego czytania =]

******************

Powiadają, że Walentynki to święto zakochanych. Tak, bo to właśnie o to chodzi. Nie raz sobie uświadamiamy, że kochamy najlepszego przyjaciela/przyjaciółkę. To zdarzyło się. Ten dzień był magiczny.....
Kiedy Camila wiedziała, że ten dzień zmieni jej całe życie. Nie spodziewała się czegoś takiego.
Jej najlepsza przyjaciółka, Francesca była przy niej zawsze.
Kiedy Camila szła do prestiżowej szkoły Studio OnBeat, były Walentynki. Z tej okazji była impreza.
Rozdawane były kartki walentynkowe. Oczywiście każdy jakąś dostał. Każdy dostał po przynajmniej kilkanaście.
Jedna walentynka ją zainteresowała:












Zastanawiała się, od kogo. Wiedziała jedynie, że ten chłopak miał imię na M.
Podeszła do niej Francesca i spytała:
- Jaka piękna walentynka! Od....
Uśmiechnęła się.
- No właśnie nie wiem od kogo.
- A ja wiem.
- Od kogo?
- Nie powiem, bo to byłoby nie fair.
Zastanawiała się tak bardzo długo aż w końcu się dowiedziała.
A kto to był? Maxi. Szukała go w studiu, ale nie mogła znaleźć. Kiedy tak chodziła po studiu zastanawiała się czy to wszystko ma jakikolwiek sens. Pobiegła więc do jego domu, zastała tam jego mamę.
- Dzień dobry jest Maxi?
- Nie. Maxi wyjechał.
- Jak to?
- Wczoraj.
- A gdzie? Kiedy wróci?
- Wyjechał do Włoch. Niestety obawiam się, że nie wróci prędko.
- Dobrze. Przepraszam za kłopot. Do widzenia.
Dlaczego on to zrobił? Dziewczyna się zastanawiała. W pewnej chwili, zrozumiała, że go kocha.
Płakała po nocach, nie mogła się skupić na lekcjach.

--------------

Camilla teraz idzie do parku. Przypomina sobie, jak kiedyś spędzała czas z Maxim. Płacze.
Trudno jej jest się z tym pogodzić, mimo, że minęły już 2 lata.
Trzyma telefon w ręce, dzwoni. Jest sygnał, dwa.
Nagle słyszy głos:
- Halo
- Maxi? - aż się uśmiechnęła
- Nie.
- Kto mówi.
- Rosalinda.
- Rosalinda?
- Tak. Jego narzeczona. Podać do telefonu? Kto mówi?
Nagle chce jej się płakać.
- Proszę tylko przekazać, że dzwoniła Camila Torres.
Po tej rozmowie czuje się okropnie.... To jest dla niej bardzo dziwne, a wcale nie ma co się dziwić. Płacze tak bardzo i przykro jej z tego powodu, że nie zauważyła, jak ważny jest dla niej Maxi....


Koniec







5 komentarzy:

  1. mam pytanie czemu jest no smutne zrób 2 część tego one shota bo naprawdę fajny tylko żeby był pocałunek caxi plis!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Smutne
    DRUGA CZĘŚĆ, DRUGA CZĘŚĆ!!!!!!!!!
    Będe Cię męczyć DRUGA CZĘŚĆ

    OdpowiedzUsuń
  3. Drugą część. No prosze. Drugą część.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie o Caxi są najleprze :*

    OdpowiedzUsuń