czwartek, 30 stycznia 2014

Sezon 2 Rozdział 27

*Cami
Rozmyślałam tak. Ostatnio dzieją się ze mną dziwne rzeczy. Bo niby cały czas myślę o Diego... Ale ostatnio też o Maxi. Tylko, że on mnie zdradził. To przykre, ale gorsza jest utrata przyjaźni........ Chyba nie dało się jej uratować. Nie liczyło się to tylko, musiałam się skupić na muzyce i przyjaciołach. Ostatni spędzałam z nimi więcej czasu. O wiele więcej, co mnie stawiało na duchu :D
Kiedy rozmyślałam pomyślałam, że pójdę jeszcze do studia. I poszłam.
Na nieszczęście spotkałam tam Maxiego.
- Camila! - krzyknął
- Co?
- Chcę się pogodzić.
- Nie chcę być z tobą.
- Ja, nie nie! Mi chodziło o to, że chcę się przyjaźnić z tobą, bo pamiętasz jak kiedyś się przyjaźniliśmy? Nie chcę stracić tego czasu, ani tych wspomnień.
- Okej.
- Zgoda?
- Zgoda! - uśmiechłam się.
Maxi mnie przytulił, a ja poczułam motyle w brzuchu. Jednak i tak nie mogłam z nim być, bo niestety nie mam do niego zaufania.
- Chcę cię za wszystko przeprosić.
- Zgoda już jest!
- Dzięki bardzo.
- Spoko.
Przynajmniej tyle dobrego z tego wyszło. Pogodziłam się z Maxim fajnie super ;D. Podjarałam się jak jakaś jędza głupia. Może dlatego, że jestem?
Następnego dnia krzyknęłam:
- Fran! - bo ją zauważyłam.
- Cami. Hej
- Hej. Pogodziłam się z Maxim.
- Jesteś z nim?
- Nie! Jesteśmy przyjaciółmi.
- Ale mówiłaś, że nie masz do niego zaufania.
- No tak.
- To nie przejdzie łatwo.
- Z tej strony nie myślałam.
Fran miała rację. Przyjaźń bez zaufania to nie przyjaźń. Ale cóż ;/
Później zobaczyłam Diego. Czułam się okropnie. Przy nim byłam poniżona..... Tak się czułam.  Podszedł do mnie z tym głupim uśmieszkiem i powiedział:
- Myślałem, że będzie trudniej z tobą. A tu łatwiej
- Spadaj Diego. Co ja ci zrobiłam?
- Chcesz wiedzieć?
- Tak.
- Nie ważne. Po prostu: Nienawidzę cię.
- Ja ciebie gorzej. Śmierdzisz dezydorantem. Fu! To nie dezydorant tylko płyn do infekcji.
- Może?
- Czego chcesz?
- Ciebie.
- Co?
- To co słyszałaś. Dam ci spokój jak...
- Nigdy!
- Będziesz poniżana do końca życia.
- Nie wiem. Zastanowię się.
- Masz czas do wieczora.
- Gdzie czekasz?
- W parku o siódmej.
- Okej.
Po zajęciach myślałam cały dzień i myślałam. Wymyśliłam. Podjęłam decyzję. Muszę mu to powiedzieć!
Pobiegłam szybko do parku, zobaczyłam Diego:
- Okej. Jaka decyzja?

Koniec.
Pytanka:
1. Maxi chce być z Cami?
2. Camilla się zgodzi na propozycje?

1 komentarz:

  1. 1.Chyba tak
    2.Nie wiem, ale jesli tak to jest głupia. Rozdział cudny <333

    OdpowiedzUsuń