poniedziałek, 20 stycznia 2014

Sezon 2 rozdział 17

*Maxi
Nie rozumiałem Camili.... Kim był ten facet?
- T... to ten sam co przed klubem... - powiedziała
- Ale nie Camila! Kto to jest? Twój kuzyn? Brat? Ojciec?
- Dobrze byłoby...
- Co? Kto to?
- To mój były chłopak... On mnie szantażuje.
- Czym?
- Nie mogę ci powiedzieć!
- Dlaczego?
- Bo nie! Po prostu....
- Czym on cię szantażuje? Co musisz dla niego robić?
- Płacić mu...
- Płacić mu? Ile?
- 1000..
- Miesięcznie?
- Dziennie...
- Musisz to zgłosić na policję...
- Nie Maxi! Dlaczego? Oni będą mnie pytać czym ich szantażuje...
- No ale co on ci nagadał?
- Nie możesz wiedzieć!!!
- Dlaczego?!
- Bo nie! - uciekła. O co jej chodzi?
*Camila
Znalazłam się w dziwnym pomieszczeniu. Głupio mi było, że nie mogłam powiedzieć nic Maxiemu...
Okazało się, że to pomieszczenie to dom kultury. Musiałam ćwiczyć jogę ze staruchami :/ Słabiutko wyszło..... no ale cóż?
Po głupiastej jodze biegłam do domu. Zatrzymał mnie dzwoniący telefon, to była Francesca:
- Halo - zaczęłam
- Halo Cami?
- Tak, co tam Fran?
- Idziesz do studia?
- Teraz?
- Tak.
- No okej. Po co?
- Zobaczysz....
- No to cześć...
Byłam zdziwiona telefonem Francesci.... Miałam wrażenie, że o czymś zapomniałam, nie myliłam się.
W studiu
Było ciemno, bałam się. Światła nie działały. Kiedy weszłam do sali teatralnej, w której świeciła się jakby świeczka, usłyszałam huk:
- Niespodzianka! - Zrobili mi niespodziankę. Nie wiedziałam z jakiej okazji.
- Z jakiej to okazji?
- No jak to? Dziś masz urodziny! - O tym zapomniałam
- Rzeczywiście! Byłam tak zajęta problemami, że wyleciało mi z głowy.
- Pomyślisz życzenie?
- Tak!
Później zdmuchnęłam świeczki. Dziewczyny są boskie! Zorganizowały niespodziankę, na której byli wszyscy. Wynajęli mój ulubiony zespół R5. Super!!
Nie widziałam nigdzie Maxiego....
Sroki że tylko tyle :(
Jutro next!!! :*

1 komentarz:

  1. Fajne. :)
    Mi się podoba :)
    To nic, że tylko tyle - dla mnie to dużo :D
    czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń