piątek, 24 stycznia 2014

Sezon 2 Rozdział 21

*Cami
Szkoda mi było, że wyjeżdżam. Bardzo szkoda.
Jaki to powód? Nie ważne - muszę sobie poradzić z tym sama!
Otóż dzisiejszy dzień był dziwny. Bardzo dziwny. Nie rozumiałam dużo rzeczy, których mogłam się nie spodziewać.
*************************************************************************
Kiedy szłam na zajęcia do studia, chciałam założyć coś innego. Wybrałam to:



Dlaczego? Są dwa powody: sło-dkie ♥ Kocham coś nowego.
                          Oki więc ubrałam się, poleciałam do studia, gdzie zauważyłam Fran i Violę. Podbiegłam do nich, powiedziałam:
- Siemka dziewczyny!
- Siemka - odparły
- Co tam?
- Nic a nic. Cami nowy styl? - spytała Fran
- Może....
- Znów te zmiany? - spytała
- No co ty? Po prostu chciałam się trochę zmienić.
- Cami co chcesz nam powiedzieć? Umiem po tobie poznać - powiedziała Fran
- Chciałam wam coś powiedzieć ważnego!
- Słuchamy
- Wyjeżdżam do Francji!!!
- Do Francji? - spytała Viola
- Muszę niestety choć bardzo nie chcę! Oddałabym wszystko żeby tu z wami zostać.
- Rozumiemy. - powiedziała Fran - możesz jechać, jaki problem?
- Nie ma żadnego...... Chyba.. - tu zadawałam sobie pytanie: możesz jechać? Tak po prostu? No błagam, chyba  ich nie obchodzę!
Później tak szłam korytarzem i rozglądałam się..... Myślałam.....
        Nagle podszedł Maxi:
- Co tam?
- Nic. Właściwie to wszystko... Nie rozumiem!
- Czego?
- Dziewczyn.
- Znowu się z nimi pokłóciłaś?
- Nie.
- A co się stało?
- Powiedziałam im, że wyjeżdżam a one? W ogóle ich nie obchodzę.... Nic... Po prostu powiedziały to jedź! I w dupie mnie mają!
- Camilla daj spokój.
- Ty też mnie nie rozumiesz?
- Ja cię rozumiem!
- Właśnie widzę, jak! - obraziłam się na niego i poszłam.
           Rozmyślałam, Diego do mnie podszedł:
- Słyszałem, że wyjeżdżasz.
- Skąd wiesz?
- Maxi mi powiedział.
- Aha.
- Kiedy wyjeżdżasz?
- Za 3 dni.
- Dlaczego?
- Po prostu.
- Camila, to przez kogoś?
- Nie no co ty! Mam powody!
- Jakie?
- Po pierwsze: rodzina, która czeka tam na mnie długo, Po drugie: Niezwykła szansa.
- To jesteś francuzem?
- Nie no co ty. Po prostu musimy tam mieszkać z rodziną przez kilka dni.
- Ile dni?
- jakieś.....
- jakieś.....?
- 70.
- Co?
- Guwno! - z uśmiechem walnęłam go w ramię pięścią. - Ałł... - powiedziałam i machałam ręką.
- Co? Trzeba było mnie nie walić!
- Ogarnij się - zaczęłam się śmiać.
- Co ja ci robię? - uśmiechnął się.
- Nic. Dziękuje
- Za co?
- Za to, że mnie wspierasz. Super z ciebie przyjaciel.
Później pobiegłam do domu, bo jak wiadomo zawsze biegnę do domu, chciałam sobie wszystko przypomnieć.
Gdzie to się zaczęło, jak.
Więc wzięłam album w ręce i zaczęłam oglądać zdjęcia:












Wzruszyłam się oglądając zdjęcia...
Ta przyjaźń była niesamowicie ważna.....
Ważna? Była... Teraz chyba już nie :(















Koniec rozdziału 21
Rozdział napisała: Adminka Naty <3
Jak coś następny rozdział jutro lub w niedzielę, :)

3 komentarze:

  1. Super rozdzial:) A nexta to prosze jutro bo w niedziele wyjezdzam i chcialabym przeczytac go przed wyjazdem. Plis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutro jest sobota, więc myślę że next będzie :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Super szkoda, że Cami wyjeżdza
    Ale trudno czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń