sobota, 25 stycznia 2014

Sezon 2 Rozdział 22

*Cami
Popłakałabym się gdyby nie zadzwonił dzwonek do drzwi. Podbiegłam i otworzyłam, to był Maxi:
- Camila o co ci chodzi?
- Mi?
- Tak, obraziłaś się.
- Nie, Maxi. Przepraszam, po prostu się trochę wkurzyłam i nie opanowałam.
- Okej spoko.
- Wejdź.
Pogadałam z nim trochę i przypomniało mi się coś.
- Maxi!
- Co?
- Pójdziesz ze mną na chwilę?
- Gdzie?
- Wszystko powiem ci po drodze.
- Ok.
Poszliśmy, musiałam mu wszystko powiedzieć.
- Gdzie idziemy?
- Zapomniałam ci powiedzieć. Chciałam ci coś pokazać, tylko nie wiem, czy to wypali. Jak złapiemy Ludmiłę w parku z czymś takim jak... to coś przypomina kształt tabletu. Jak złapiemy ją, to znaczy, że ma jakiś plan, bo ostatnio gdy ją tam widziałam, to rozglądała sikę, czy nikt jej nie widzi.
- Zauważyła cię?
- Nie. Dlatego może tam być.
Kiedy doszliśmy wszystko się zgadzało, Ludmiła trzymała coś jak tablet, tylko to nie był tablet. Rozglądała się tym swoim uśmieszkiem. Widać było, że coś knuje.
- Chodź, musimy jej coś powiedzieć.
- Ok.
Kiedy doszliśmy Ludmiła było zaskoczona.
- Co wy tu robicie, mróweczki?
- Daj spokój, Ludmiła. - powiedział Maxi. - Co ty wyprawiasz?
- Ja? Absolutnie nic! Chyba coś wam się zdaje....
- Chyba tobie!
- No dobra! Chciałam zniszczyć Violettę!
- Zabić ją?
- Nie! Upokorzyć, żeby nigdy do studia nie poszła... Bo to ja jestem gwiazdą!
Później powiedzieliśmy wszystko Pablo,  a ona ją wyrzuciła na wieki.

***

Następnego dnia w studiu powiedziałam wszystko Violettcie. Była zaskoczona, wcale jej się nie dziwie. Chociaż przyznam, po Ludmile można było spodziewać się wszystkiego.
- Nie spodziewałabym się tego po niej - powiedziała Viola
- Po niej Violu wszystkiego można się spodziewać.
- Masz racje, powinnam to zauważyć.
- Nie obwiniaj się teraz, to nie twoja wina.
Potem poszłyśmy z Violą na zajęcia z Pablo. Siedziałam zamyślona moim wyjazdem, nic chyba nie dało się zrobić, żebym została w Argentynie. Przykro mi było z tego powodu. Bardzo....

Kiedy po zajęciach szłam do Violi i Fran rozwiązała mi się sznurówka, to dobrze, bo dzięki temu coś usłyszałam:
- Fran przepraszam..
- Za co Violu?
- Za to, że tak spędzamy ze sobą mało czasu.
- Daj spokój, i tak jesteś moją najlepszą przyjaciółką.
- Ty moją też.
Nie chciałam im przeszkadzać, więc poszłam do domu. Jezu...... Co ja zobaczyłam.. Świat do góry nogami.... Maxi całował się z Naty..

Czułam się okropnie, już wtedy wiedziałam, że nie ma przy mnie osoby, która rozumiałaby mnie, czy chociaż była ze mną w trudnych chwilach.










Koniec Rozdziału 22
Następny (next) jutro lub w poniedziałek.

2 komentarze:

  1. Gites :)
    Co ten Maxi sobie wyobraża? xD

    OdpowiedzUsuń
  2. wow wow wow a więc jeszcze raz camila go przeprasza a on się z inną całuje

    OdpowiedzUsuń