piątek, 31 stycznia 2014

OneShot

Przygotowałam oneshota, mam nadzieję, że się spodoba. /Naty

********************************************

Camilla Torres to bystra i sprawiedliwa dziewczyna. Ma jednak wielkiego pecha co do miłości.
Próbowała się z kimś zaprzyjaźnić, a potem być razem. Za każdym razem gdy to robiła traciła przyjaciela. Pewnego dnia, którego było zimno i była nie ładna pogoda wybrała się na spacer w deszczu. Szła tak nie mając świadomości gdzie jest. Nagle wiatr ją popchnął i wpadła na chłopaka.
- Przepraszam, ja nie chciałam.
- To nie szkodzi, to moja wina. - powiedział. - Jestem Maxi.
- Camilla.
- Mieszkasz tu?
- Właściwie to gdzie jesteśmy?
- w Buenos Aires.
- Ufff! Czyli się nie zgubiłam.
- Dasz się zaprosić na kawę?
- Okej.
Poszła z nim na kawę. Było wszystko dziwne, bo okazało się, że mają ze sobą tyle wspólnego. Ona uwielbia muzykę, on też. Ona lubi spacery - on też. Wydawało się, że znają się od dawna.
- Więc mieszkasz w Buenos Aires? - spytała Camilla
- Tak.
- To dziwne.
- Dlaczego?
- Bo ja tutaj mieszkam tyle lat, a nigdy cię nie poznałam.
- Rzeczywiście coś w tym jest. Chciałabyś się jeszcze kiedyś ze mną spotkać?
- Pewnie.
Chłopak odprowadził Camillę do domu, a ona była zauroczona chłopcem. Można powiedzieć, że zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia. Myślała o nim wszędzie, dosłownie nie mogła się skupić. Kiedy pewnego pięknego dnia szła do szkoły, zaczepił ją nie kto inny, jak Maxi.
- Siemka.
- Hej. Co ty tu robisz? - spytała uśmiechem
- Ja szukam miłości.
- Co?
- Chciałem cię zaprosić do studia nagraniowego.
- Serio?!
- Tak.
Dziewczyna go przytuliła i od razu z nim poszła.
Była wszystkim zachwycona. (...)
Następnego dnia przyniósł jej jakąś kartkę do szkoły.

Spytała go:
- Nie mogłeś mi powiedzieć?!
- Nie. - odpowiedział.
Na kartce, która była oprawiona pisało tłustym drukiem:
Odkąd cię poznałem nie mogę przestać o tobie myśleć. Jednym słowem: Kocham.
                                       Maxi.




Szybko pobiegła do niego, bo czuła to samo powiedziała:
- Ja też!
- Co ja też?
- Ja też cię kocham. - Maxi się uśmiechnął i ją pocałował.

Od tamtej pory są razem i okazało się, że znaleźli szczęście w miłości.


***************

Podobało się?
Jakieś takie natchnienie miałam ;D









Caxi forever love

Caxi forever, nie mogę się napatrzeć xd


Sezon 2 Rozdział 28

*Cami
Miałam powiedzieć Diego decyzje, ale:
- Nie, ja nie powinnam! - powiedziałam
- Co? Chcesz dręki?
- Diego! Nie rozumiesz.
- Nie muszę. Jaka decyzja?
- Okej. Niech ci będzie.
Zgodziłam się, ale nie chętnie. Pomyślałam sobie,,jestem głupia. I to bardzo... Co mogę zrobić?" Niestety chyba już nic nie dało się zrobić. Było mi głupio, mając świadomość co się jutro stanie. Nie chciałam mówić o tym ani Violettcie, ani Fran. W sumie to dziwne.....
W studiu na lekcji musieliśmy (ja, Maxi i Naty) zaśpiewać ,,habla si puedes" w wersji rockowej. Oczywiście Naty śpiewała pierwszą zwrotkę, refren razem, a ja drugą. Maxi tylko grał na gitarze. Nie wiedziałam, dlaczego muszę śpiewać. Zastanawiałam się tak..... Ale nie ważne,  potem Antonio powiedział:
- Dzieciaki świetnie. Chodzi o to, że jest spektakl, chcemy wyłonić odtwórców głównej roli. - super!
Może uda mi się? Albo i nie :(
Kiedy Antonio to ogłosił poczułam dreszcze. Wyobrazić sobie... Ja na scenie, reflektory i....
- Maxi! - powiedział Antonio.- Zagrasz główną rolę.
Aha. Męską. A damską?
- A co do was dziewczyny, zastanowię się.
YHY! Zawsze tak jest ;(
Kiedy następnego dnia po zajęciach musiałam iść do Diego zaczepił mnie Maxi.
- Gdzie idziesz?
- Nie ważne.
- Wiem.
- Słucham gdzie?
- Do Diego.
- Ale skąd ty?
- Słyszałem waszą rozmowę. Camilla nie rób tego.
- Dlaczego?
- Musisz to zgłosić na policje, to zwyczajny szantaż.
- Okej. Zróbmy tak: Ty sobie pójdziesz, a ja też sobie pójdę, ale gdzie indziej.
- Nie!
Nie mógł sobie pójść. Miał racje, była konieczna policja, więc poszliśmy, zgłosiliśmy i Diego do pierdla poszedł.
Następnego dnia Viola na mnie patrzyła dziwnie, nie wiedziałam dlaczego.
- Co jest?
- Nic Cami, po prostu wkrótce będziesz miała niespodziankę.
- Od kogo?
- Nie ode mnie, nie od Fran. Od kogoś innego.
- Viola.
- Co? Nie patrz tak na mnie i tak ci nic nie powiem.
- Niech ci będzie.












Czekałam na tą niespodziankę i w pewnej chwili zorientowałam się od kogo.......

Koniec 
pytanko
Od kogo niespodzianka?

czwartek, 30 stycznia 2014

Tini kocha - psy :D



Tini kocha psy, widać po tym zdjęciu. Wiem, że fotka stara, ale jakoś tak się nie mogłam powstrzymać ;D

Naxi czy Caxi?

Tłumaczyłam na google i zobaczcie na to:










Spróbujcie tak napisać w tłumaczy zobaczycie co się stanie :D


3000 wyświetleń!

Ale bosko! 3000 wyświetleń.
Co za to chcecie?
a) OneShota
b) Rozdziału
c) Plotek
czy
d) Zabaw

Czekam na odpowiedź ;)



Sezon 2 Rozdział 27

*Cami
Rozmyślałam tak. Ostatnio dzieją się ze mną dziwne rzeczy. Bo niby cały czas myślę o Diego... Ale ostatnio też o Maxi. Tylko, że on mnie zdradził. To przykre, ale gorsza jest utrata przyjaźni........ Chyba nie dało się jej uratować. Nie liczyło się to tylko, musiałam się skupić na muzyce i przyjaciołach. Ostatni spędzałam z nimi więcej czasu. O wiele więcej, co mnie stawiało na duchu :D
Kiedy rozmyślałam pomyślałam, że pójdę jeszcze do studia. I poszłam.
Na nieszczęście spotkałam tam Maxiego.
- Camila! - krzyknął
- Co?
- Chcę się pogodzić.
- Nie chcę być z tobą.
- Ja, nie nie! Mi chodziło o to, że chcę się przyjaźnić z tobą, bo pamiętasz jak kiedyś się przyjaźniliśmy? Nie chcę stracić tego czasu, ani tych wspomnień.
- Okej.
- Zgoda?
- Zgoda! - uśmiechłam się.
Maxi mnie przytulił, a ja poczułam motyle w brzuchu. Jednak i tak nie mogłam z nim być, bo niestety nie mam do niego zaufania.
- Chcę cię za wszystko przeprosić.
- Zgoda już jest!
- Dzięki bardzo.
- Spoko.
Przynajmniej tyle dobrego z tego wyszło. Pogodziłam się z Maxim fajnie super ;D. Podjarałam się jak jakaś jędza głupia. Może dlatego, że jestem?
Następnego dnia krzyknęłam:
- Fran! - bo ją zauważyłam.
- Cami. Hej
- Hej. Pogodziłam się z Maxim.
- Jesteś z nim?
- Nie! Jesteśmy przyjaciółmi.
- Ale mówiłaś, że nie masz do niego zaufania.
- No tak.
- To nie przejdzie łatwo.
- Z tej strony nie myślałam.
Fran miała rację. Przyjaźń bez zaufania to nie przyjaźń. Ale cóż ;/
Później zobaczyłam Diego. Czułam się okropnie. Przy nim byłam poniżona..... Tak się czułam.  Podszedł do mnie z tym głupim uśmieszkiem i powiedział:
- Myślałem, że będzie trudniej z tobą. A tu łatwiej
- Spadaj Diego. Co ja ci zrobiłam?
- Chcesz wiedzieć?
- Tak.
- Nie ważne. Po prostu: Nienawidzę cię.
- Ja ciebie gorzej. Śmierdzisz dezydorantem. Fu! To nie dezydorant tylko płyn do infekcji.
- Może?
- Czego chcesz?
- Ciebie.
- Co?
- To co słyszałaś. Dam ci spokój jak...
- Nigdy!
- Będziesz poniżana do końca życia.
- Nie wiem. Zastanowię się.
- Masz czas do wieczora.
- Gdzie czekasz?
- W parku o siódmej.
- Okej.
Po zajęciach myślałam cały dzień i myślałam. Wymyśliłam. Podjęłam decyzję. Muszę mu to powiedzieć!
Pobiegłam szybko do parku, zobaczyłam Diego:
- Okej. Jaka decyzja?

Koniec.
Pytanka:
1. Maxi chce być z Cami?
2. Camilla się zgodzi na propozycje?

Miesięcznica bloga

28 stycznia 14r. Minęła miesięcznica bloga. W ciągu tego miesiąca odwiedziło mnie około 2,5 tys. osób. Bardzo dziękuje.
Widzieliście już film Facu? ^-^
Zabawne, Cande sobie tańczy jak baletnica, ale ,,niby" nie widzi jak on nagrywa.
Tu film klik

Co chcecie?
Zaraz dodam.... Rozdział ;)

Tła na fejsa ;)

Adminka Naty :3 robi tła na fejsa: klik
Można zamawiać w komentarzu, jak podoba wam się jej tło to możecie zamawiać ;p


środa, 29 stycznia 2014

Konkurs?

Robimy konkurs na adminkę z okazji 3000 wyświetleń?
Tak - pisz w komie.
Właścicielka ;)
Czekam na reakcje. 


OneShot snem

Przygotowałam tego oneshota, bo mi się przyśnił <3
Mam nadzieję, że się spodoba ;D

********

Camilla i Maxi zawsze byli przyjaciółmi, jednak coś kiedyś się zepsuło od jednej czynności.
Czuła coś do niego, on do niej też, jednak nie wmawiali sobie ,,nie".
Pewnego dnia się spotkali, a Maxi powiedział.
- Camilla nie którym rzeczom dajemy wielkie znaczenie. A przecież wystarczy tylko czuć...
- Tak Maxi, ale ja cię nie chcę stracić.
- Nie stracisz mnie. - powiedział i zaprosił ją na przejażdżkę bryczką.
Siedzieli tak skrępowani, kiedy nagle się pocałowali. Pod koniec przejażdżki Camilla powiedziała.
- Maxi, ty czułeś coś? Tylko szczerze.
- Szczerze.
- Tak.
- Więc.... to było dziwne trochę...
- Tak to było dziwne.
Postanowili więc zostać tylko przyjaciółmi. Jednak nie rozmawiali ze sobą, nie spotykali się na osobności. Może dlatego, że po prostu byli skrępowani? Dokładnie.
Pewnego pięknego dnia Maxi zrobił coś niesamowitego.
Dziewczyny Camilla, Violetta, Francesca szły sobie, kiedy nagle stanęła limuzyna. Wysiadł z niej Maxi i powiedział do Camilli:
- Camilla kocham cię. - dziewczyna się zaczerwieniła, też to czuła. - Mam dla ciebie niespodziankę.
- Ja Maxi nie wiem czy.... - nagle przerwały jej dziewczyny.
- Idź! No dalej.
Poszła. W limuzynie czuła się nieswojo. Po prostu była.... skrępowana.
- Camilla ja nie mogłem przestać o tobie myśleć od naszego pocałunku. - oznajmił
- Ja też, ale Maxi. Jak coś nie wyjdzie to.... - nie zdążyła powiedzieć, Maxi ją pocałował.
- Nie myśl o przyszłości tylko o teraźniejszości.
- Masz rację. Ja też cię kocham.

Od tamtej pory są razem <3
Sorka, że krótki taki ;(

Nie mogę w to uwierzyć!

Musiałam, musiałam się pochwalić :D
Dostałam płytę Lodo ,,UNIVERSO"
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!
Podjarałam się przyznam ale cóż xD

Płyta

Macie już płytę Violetta: En Vivo?
Ja tak :3

Macie płytę Hoy Somos Mas?

Ja oczywiście - Vilovers jestem ;)
Bardzo kocham Violetęęęęę zapewne jak wszystkie vilovers <3

Loffki

Poznajemy tego przystojniaka? ^-^



Yhy :D To Ruggero :*
Kocham go całym serduchem ♥

PS. Adminka Juliet :3 była na próbę i nie przeszła castingu :/

Sezon 2 Rozdział 26

*Cami
Nie wiedziałam co powiedzieć Maxiemu. W sumie to racja, może on był moją miłością życia?
- Maxi....
- Co? Myślałem, że ci na mnie zależy.
- Ale ty mnie zdradziłeś!
- Moja wina, że Natalia mnie pocałowała?
- Widziałam, jak trzymałeś jej twarz.
- Bo chciałem się od niej odepchnąć.
- Daj spokój.
Maxi wyszedł wkurzony a ja już mogłam jechać ze szpitala. Odebrała mnie mama. Zawiozła mnie do domu, a później po jakiś 15 minutach przyszły dziewczyny.
- Cześć! - krzyknęły.
- Obiecałyśmy, że przyjdziemy, to przyszłyśmy! - powiedziała Viola.
- Kochane jesteście. - powiedziałam. - Pójdziemy do studia? Stęskniłam się za tym miejscem.
- Okej! Idziemy?
- Chodźcie.
Poszłyśmy. Nie spodziewałabym się czegoś.... takiego!
- Ja idę po wodę. - powiedziała Viola.
- Pójdę z tobą. Idziesz Cami? - spytała Fran
- Nie ja tu będę.
- Okej.
Siedzę sobie na ławce przed studiem, a Maxi?!
- Uwaga! Chcę coś ogłosić. Kocham Camilę i chcę to powiedzieć, żeby mi uwierzyła! Chcę zadedykować jej tę piosenkę. - Spaliłabym się ze wstydu. Podparłam ręką czoło. Co to kurde miało być?
- Maxi - szepnęłam - nie wygłupiaj się. Wolę pogadać.
To nie poskutkowało więc sobie poszłam. Jaki obciach xd.
Kiedy wreszcie po zajęciach poszłam do domu, usłyszałam, jak ktoś śpiewa. Wyszłam na balkon. Maxi!!!!!
- Maxi! Ogarnij się! - krzyknęłam. - Lepiej chodź, bo nie mam zamiaru cię słuchać.
Kiedy Maxi wszedł:
- Camilla ja cię kocham. Musisz mi uwierzyć.
- Ja to wiem. Tylko nie ma do ciebie zaufania.
- Daj mi szansę, no proszę.
- Nie, Maxi. Ile razy już ją miałeś? Aha.
- Co?
- Zadam ci pytanie.
- Słucham.
- Co było między tobą a Naty? Tylko pocałunek?
- Tak.
- Kłamiesz.
- Dlaczego?
- Bo kiedy kłamiesz drapiesz się po głowie. Gadaj Maxi, ja muszę wiedzieć.
- Co chcesz wiedzieć?
- Wiesz co chcę wiedzieć.
Maxi westchnął.
- No dalej czekam na odpowiedź.
- No dobra.
- Czyli...
- Tak, ale ja nie chciałem.
- To dlaczego to zrobiłeś?
- Bo nie chcący..
- Bo nie chcący?
- No przepraszam to się więcej nie powtórzy.
- Masz rację.
- Wybaczysz mi?
- Nie. No oczywiście że nie. Nie powtórzy się zdrada.
- Camila błagam....
- Nie Maxi. Tym razem mnie nie oszukasz. Tyle razy nabrałam się na takie przeprosiny facetów w tym i twoje, co teraz powiesz?
- Nie wiem. Lepiej pójdę.
- Cześć.
Później płakałam. Ale nie za Maxiego, tylko za Diego, że dałam się tak oszukać. Wykorzystał mnie....
Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.
To była Viola.
- Hej Cami.
- Hej. Wejdź.
Weszła i usiadłyśmy na kanapie.
- Wszystko w porządku?
- Jak najlepszym.
- No co ty. Przecież płakałaś, nawet masz łzę na policzkach.
- Po prostu mi przykro...
- Z powodu Maxiego.
- Nie co do Diego, ale do Maxiego też mam żal.
- Co się stało?
- Przyznał mi się, że.... - zaczęłam płakać.
- Cami nie płacz. - Viola mnie przytuliła.
Później przyszła Fran, więc urządziłyśmy pidżama-party. Było super. Tyle, że miałam wbity nóż w plecy.
Na dodatek dostałam tego smsa....
- Dziewczyny patrzcie. - powiedziałam.
Dziewczyny spojrzały na telefon, a na nim pisało.
Dałaś się oszukać Cami. Maxi cię zdradził,
bo miałyśmy taki plan z Naty. Nie wiem, czy
są teraz razem. Pewnie tak :)
PS. Dobrze ci tak, z resztą z Diego tak samo.
                                    Ludmiła.
- Ona tak nie może! - krzyknęła Fran - Jędza i papuga.
- Nie, nie Fran. Ona ma rację. Przynajmniej sobie coś udowodniłam.
- Nie prawda!!!!!
- Daj spokój. - rzuciłam się na poduszkę.
Kiedy dziewczyny poszły sobie trochę popłakałam.... Tak z 6 łez.... No dobra 6set. :( Ale to było okropne uczucie wiedząc, że twój były przyjaciel i chłopak poszedł do łóżka z jakąś laską ;(


Koniec Rozdziału 26



wtorek, 28 stycznia 2014

Konkurs?

Co powiecie na jakiś konkurs?
Proszę o komentarze!!!!!!! Bo to bez sensu ;(

PS. Nagrody byłyby super!

Podoba ci się takie tło? :


Sezon 2 Rozdział 25

*Maxi
Chciałem się pogodzić z Camillą, więc pobiegłem do jej domu.
Niestety nie otwierała, więc postanowiłem wejść. Ku mojemu zaskoczeniu drzwi były otwarte.
Jedynie dobiegał przeciąg z balkonu, podbiegłem. Zobaczyłem tam Camillę, która leży z nożem i cała krwawi. Niezwłocznie zadzwoniłem po pogotowie i policję. Zjawiła się tam w ciągu 5 minut karetka.
Wszedł lekarz i powiedział:
- Musimy ją zabrać!
- Gdzie?
- Do szpitala.
- Mogę też jechać.
- Nie, to nie konieczne. Spieszymy się.
- To do widzenia.
Za chwilę zjawiła się policja i kazali mi sobie pójść, bo mieli przeprowadzić jakieś śledztwo.
Zorientowałem się, że to moja wina. Dlaczego Cami chciała zrobić coś takiego? Znowu.....
Bardzo się o nią bałem. Bardzo.
*Cami
Obudziłam się w szpitalu, obok mnie siedział Maxi.
- Co ja tu robię? Nie! Co ty tutaj robisz?
- Jakbyś się nie chciała zabić to nie byłoby cię i mnie tutaj.
- Ciebie?
Do wczoraj mogło się wydawać, że wszystko się układa. Ale nie. Okazało się, że Diego tylko mnie wykorzystał! Znowu plan Ludmiły? Może nie..... Dlaczego własny przyjaciel mi to zrobił? Ja po prostu nie mam szczęścia w miłości......
- Tak mnie - Maxi powiedział - Kocham cię.
- Boże ja się nie dam wykorzystać znowu. Mam cię dość. Mam dość, też tej głupiej przyjaźni. Nie mogę się z tobą przyjaźnić, kiedy nie ma do ciebie zaufania! Idź sobie do Naty. Właśnie.... Zerwała z tobą, tak? Dlatego więc lecisz do mnie? Nienawidzę cię. Wyjdź....
Później rozmyślałam o Diego. To nie był mój przyjaciel i nawet nie odwiedził mnie w szpitalu! Ha! Debil z pajaca ;(
Jeszcze jedno mnie zdziwiło: Dziewczyny też mnie nie odwiedziły? A! Prawie zapomniałabym, przecież ich nie lubię.... Co ja gadam?! Kocham ich nad życie, tylko one chyba mnie nie...
Nie pomyliłam się! Odwiedziły mnie!
- Hej Cami jak się czujesz? - weszła Viola i Fran.
- Dobrze. Przepraszam was bardzo mam nie wyparzoną gembe ja już taka jestem. Sory.
- Spoko jak się czujesz?
- Mówiłam już, że ok.
- Dlaczego chciałaś to zrobić? Znowu?
- Bo to nie tak. Po prostu po co mam żyć jak nikt się mną nie interesuje?
- Hej! My się tobą interesujemy.
- Wiem już to teraz.
- No to powiedz. Chodzi o Diego?
- Tak. - zaczęłam gadać, ale nie wiedziałam, że to słyszy Maxi. - Wczoraj ze mną zerwał nie wiem dlaczego, a ja go przecież kocham. Bardzo... Nie wiem co się stało....
- Nie przejmuj się. Znajdziesz kiedyś miłość, ale prawdziwą. - powiedziała Viola.
- Masz rację. Wiecie, kiedy mogę wyjść ze szpitala?
- Jutro, ale musisz być pod czyjąś opieką. Choćby nawet znajomego.
- o matko! Ja to mam gdzieś.
- Przecież my możemy być twoją opieką.
- Dzięki.
Kiedy dziewczyny poszły wszedł Maxi i powiedział:
- To Diego był twoją miłością? Nie ja?
- Maxi.....

Koniec nudy - wreszcie ;) 
Podobało się?

poniedziałek, 27 stycznia 2014

En Vivo Polonia ;*

Zgadniecie, kto podał dalej tweet o Poloni??

..............................................................................................................................................................................................................................................................................













FACU ^-^




PS.
Dziewczyna napisała:
nieeeeee,usunęłam tweta którego podał Facu... holy shit!
:(
Bosko, że podał :*

OneShot zmuszeniem ;D

HAH :D
Dlaczego ta nazwa?
Bo nie mogłam się powstrzymać tego napisać, ale mi się nie chciało :/
Mam nadzieję, że i tak się spodoba ;D

*************

Kiedy przyjaźń zamienia się w miłość wszystko się zmienia. Cami i Maxi byli przyjaciółmi. Kiedy zostali parą wszystko się zmieniło. Mogło by się zdawać, ale to nie złudzenia.

Cami bardzo go kochała, ale to bardzo. Pewnego dnia po szkole zdziwiła się, ponieważ go nie było, a Maxi przychodził do szkoły codziennie. Postanowiła go odwiedzić. Po drodze wskoczyła do sklepu po różne rzeczy.
Kiedy znalazła się przed jego domem zadzwoniła dzwonkiem. On jej otworzył, ale był wystraszony.
- Wpuścisz mnie? - spytała
- Co tu robisz?!
- Jak to? Nie mogę wejść?
- Czekaj.
Zamknął jej drzwi przed nosem, a ona pobiegła do domu.
Następnego dnia sytuacja się powtórzyła. Tym razem nie dała się spłoszyć. Kopnęła w drzwi, a tam? Dziewczyna ze studia, Naty. Okazało się, że Maxi ją zdradza.
- Jak mogłeś?
- To nie tak!
- Spierda.... Spadaj! - zaczęła płakać.

Długo rozmyślała i wymyśliła. Wzięła w rękę żyletkę i zaczęła się kaleczyć. Na szczęście zadzwonił dzwonek do drzwi, to był Maxi.
- Czego?
- Co ty robisz?! - wyrwał jej z ręki żyletkę - Dzwonie po pogotowie!
- Rób se co chcesz! A to dla mnie! - skaleczyła i było za późno. Pogotowie ją zabrało.

W szpitalu chłopak wiedział, że to jego wina, dlatego miał wyrzuty.  Kiedy podszedł do niego lekarz, mogło się wydawać, że wszystko jest ok.
- Robiliśmy co się dało.
- Nie żyje?
Lekarz westchnął, po czym dodał:
- niestety.

*******

Maxi do końca życia miał wyrzuty, dlatego też postanowił się zabić. Uważał, że tak będzie lepiej

*******

PRZEPRASZAM ZA NUDĘ :(
PODCZAS PISANIA BYŁAM MYŚLAMI 2 KILOMETRY NA PÓŁNOC.




Sezon 2 Rozdział 24

*Cami
Następnego dnia zerwałam się wcześnie i wybrałam taki strój:






















Co prawda, nie podobny do mnie, ale postanowiłam zmienić swój look. A tak w ogóle to bardzo mi się podoba <3
Kiedy wreszcie szłam do studia zobaczyłam Maxiego :(. Siedział z Naty i bawił się jej włosami. Tylko dlaczego się tym przejmowałam? Nie wiem...
Ominęłam ich jakbym nie znała.... Udawałam, że niczego nie widziała, ale to i tak mi zepsuło humor. Już miałam dość problemów. Łzy mi poleciały jakieś dwie.... Oj, dobra! jakieś dziewiętnaście....

Było mi przykro! Bardzo. Niestety dziewczyny to zauważyły....
Podeszły do mnie i Fran spytała:
- Cami co się stało?!
- Nic Fran, wydaje ci się.
- Wcale nie! Fran ma rację! - poparła ją Viola.
- No dobra. Coś mi się stało, ale nie chce o tym gadać.
- Nam możesz powiedzieć wszystko! - powiedziała Francesca. Ja sama nie byłam pewna, czy mogę im coś powiedzieć, skoro to takie BFF.
- Okej. To nie ważne. Nie będę zawracać wam głowy.
- Co ty Cami? Mów nam wszystko!
- Nie, to nie konieczne. Lecę na zajęcia, pa!
*Violetta
Zdziwiłyśmy się reakcją Camilli. Było jej przykro, że tak się zaprzyjaźniłyśmy z Francescą?
- Violu, o co jej chodzi? - spytała mnie Fran
- Nie wiem.
- Chodź lepiej na zajęcia.
*Cami
Łał, fajnie. Nagle takie przyjaciółki? Ja nie wierzę w takie głupoty.
Poszłam na te durne zajęcia.
- Hej Cami. - powiedział Diego.
- Hej.
- Musimy pogadać, poważnie.
Poszłam więc z nim do parku.
- Obiecaj, że od tego nasza przyjaźń się nie zniszczy.
- Przyjaźń? Ja myślałam, że miłość.....
- Czekaj.
- Co.
- Z nami koniec.
- Co? Kpisz sobie ze mnie.
- Nie, po prostu ja nic do ciebie nie czuję, zdałem sobie z tego sprawę.
- Nienawidzę cię! - krzyknęłam i pobiegłam z płaczem do studia.
Już dziewczyny mnie zobaczyły, a ja pobiegłam do łazienki, zamknęłam się, wkuliłam i zaczęłam beczeć. Już moje życie nie miało sensu, w tym momencie sobie coś uświadomiłam.
- Camila! - dziewczyny dobijały się z drugiej strony.
- Czego chcecie?! Mam was wszystkich dość. Zostawcie mnie!
- Nie! Dlaczego? Jesteś naszą przyjaciółką.
- Nie wiedziałam. Wiecie? Idźcie, to ja też pójdę. - poszły, a ja za nimi, ale do mojego domu.
Wiedziałam, po co sięgnę. Po nóż.
Wzięłam go w ręce i pobiegłam na balkon. Wbiłam go do brzucha.

Koniec:
Podobało się?

niedziela, 26 stycznia 2014

.....

Tak się zastanawiałam i..... wymyśliłam!!!
Logo Violetty czarne!
Buahahaha!!!
Jaka ja głupia jestem xd














Hyh xD
Kolorki mogę zrobić różne xd

Bay ja lece misie ;*

Adminka Juliet :d

Opis Violetty

Opis by Adminka Naty <3















Violetta odkryła swoją pasję, muzykę i znalazła swoje miejsce na świecie.
Musi stawić czoła wyzwaniom w studiu On Beat. Violetta jest teraz bardziej pewna siebie, aktywna
i świeci z przyjaciółmi na scenie. Nie wszystko jest jednak dla niej łatwe. Gdziekolwiek
chciałaby spotykać się z chłopakiem, to ma nadopiekuńczego ojca, który ją śledzi i nie pozwala jej na to.
Jednak nowy chłopak, Diego włamie się do serca Violetty i skradnie jej serce. Violetta jeszcze raz będzie musiała stawić czoło miłości.
                  Violetta to dziewczyna o brązowych oczach i kasztanowych włosach. Jest utalentowaną, a na dodatek piękną dziewczyną, która ma 17 lat. Uwielbia fioletowy kolor, oraz lubi pisać w swoim pamiętniku.
Ludmiła zazdrości jej urody, figury, miłości i talentu.
                  Violetta umie już poradzić sobie sama ze swoimi problemami, i nie potrzebuje czyjejkolwiek pomocy.  

Kopiowanie zagrożone! 

Sezon 2 Rozdział 23

*Cami
Nadszedł wielki dzień. Dzień, w którym wszystko miało się zmienić. Wyjazd do Francjii. Nic już mnie nie mogło powstrzymać. Nic.
Kiedy się pakowałam zadzwonił dzwonek do drzwi. To był Diego.
- Cześć.
- Cześć.
- Mogę wejść.
- Jasne.
Wszedł, po czym spytał:
- Płakałaś?
- Nie!
- Widzę.
- Okej, tak.
- Dlaczego?
- Nie chcę o tym rozmawiać.
- Mi możesz powiedzieć wszystko.
- Okej. Nie, nie mogę.
- Dlaczego?
- To trudne.
- Camilla, daj spokój. Powiedz mi.
- Okej. Widziałam Maxiego... Jak się całował z Naty. - spłynęła mi łza.
- Kiedy? On by ci nie zrobił czegoś takiego!
- A jednak...
Diego mnie przytulił. Czułam się lepiej.
Później się pakowałam. Trudno mi było stąd wyjeżdżać.
- To ty? - spytał Diego i wskazał na zdjęcie.
- Tak. Miałam wtedy 7 lat.
Poszłam z Diego na lotnisko.
Kiedy tak szliśmy, ja niezdara, poślizgnęłam się. Diego mnie złapał.
- Zupełnie jak wtedy! - krzyknęłam z uśmiechem.
- Teraz będzie inaczej.
- Dlaczego? - spytałam, po czym Diego się schylił i mnie pocałował!!!!!!!!!!
To było niesamowite uczucie!!!!!!!!
Ale chwileczkę... Nie zastanawiałam się wtedy nad Maxim....
- To było..... - zaczęłam i nie skończyłam.
- Niesamowite?
- Tak. Dokładnie.
- Camilla ja cały czas coś do ciebie czułem, i wiem, że o tym wiedziałaś.
- Wiedziałam, tak.
- Mogę cię już podnieść? Jesteś ciężka!
- Tak! - zaczęłam się śmiać.
- Ale chwilę... Co będzie z nami? - spytał Diego.
- Ja.... ja.... wiem!
- Co chcesz powiedzieć?
- Nie wyjadę!!! Zdałam sobie z czegoś sprawę!
- A nie masz tam rodziny?
- Mam, ale to nic nie znaczy. Miłość jest ważniejsza!
- Zostajesz?
- Tak! - krzyknęłam a Diego mnie przytulił.
Później się wróciliśmy do mojego domu... Nie wiadomo kiedy.... a wylądowaliśmy... dobra sami wiecie!

Następnego dnia obudziłam się obok Diego. Przypomniałam sobie wszystko i pomyślałam o kur*a! No bo co ja miałam zrobić? Zaraz po tym, jak zauważyłam Maxiego, poleciałam w ramiona do kogoś innego? To głupie! Jak ja się wtedy czułam...
Diego wstał i powiedział:
- Dzień dobry. - i pocałował mnie w policzek
- Dzień dobry. Która jest godzina?
- 09:34
- Spóźnimy się do studia!
- O boże! Wyleciało mi z głowy! - szybko się ubraliśmy i pobiegliśmy do studia. Byliśmy totalnie spóźnieni, a najgorsze było to, że mieliśmy zajęcia z Gregorio. Wpadliśmy do klasy jak idioci.
- Przepraszamy za spóźnienie! - krzyknął Diego.
- Bardzo przepraszamy! - powiedziałam - to się więcej nie powtórzy.
- Mam nadzieję - powiedział Gregorio. - A teraz dołączcie do reszty klasy.
Nie mogłam się skoncentrować podczas tańca, myślałam o Diego <3 ale pozytywnie ^-^.
- jeden, dwa, Camilla! - krzyknął Gregorio. - Mogłabyś się skupić? A nie gapić się cały czas na tamtego!
- Ja ma imię! - krzyknął Diego.
- Może.... Do roboty!
Maxi patrzył na mnie jak na zdrajczynie, ale to przecież on mnie zranił......
Po lekcjach zaczepił mnie Maxi.
- Camilla możemy pogadać?
- Nie mamy o czym!
- O co cho?
- O Naty! Widziałam, jak się z nią całowałeś!
- Co?!
- G*wno! - walnęłam mu z liścia.
- Camilla!
- Czego chcesz?! Mam cię dość! Kompletnie... Właśnie straciłeś przyjaciółkę, cześć! - pobiegłam do sali muzycznej, gdzie miałam mieć lekcje z Angie.
Po zajęciach poszłam do domu, zaczepiła mnie Viola.
- Camilla.... - powiedziała tym swoim uśmieszkiem
- Co jest?
- Co się stało między tobą a Diegiem? Bo widziałam, że jesteś w nim... zakochana!
- My tylko.... No wiesz!
- Nie gadaj! A nie miałaś wyjechać?
- Zostałam dla niego!
- Bosko! A wracając do Diego. To wy się...
- Tak!
- aaaaaaaaaaaaa! - Viola zaczęła piszczeć. Szczęściem.
- Cicho. Nie chcę, żeby ktoś usłyszał.
- Spoko. - przytuliła mnie.

Koniec rozdziału 23

POMOCY!!!

Błagam pomóżcie mi w stronce: [klik]
Mam tylko 5 like, dziękuje osobom, które lajknęły :)
PLIS!
Nikt nie komentuje niczego, a jak będzie chociaż 10 like to będzie więcej zabaw ;)

Podoba się?

Podoba się?
Przygotowałam dla was coś takiego:



Tylko kolory mi się zmieniły :(


Violetta: Tylko dla fanów

Pamiętacie? Kto był w kinie na Violettcie?
Ja byłam :)
Kto nie, może sobie pooglądać zdjątka ;) :

W środku Agniszka, dubbingaktorka Violety.
Po prawej Mati z ,,do dzwonka" dubbingował Tomasa w pierwszym sezonie.

Dubbingaktorka Ludmiły



Dziewczyny z ,,rodzinka.pl" i ,,barwy szczęścia"
też oglądają Violettę.



Klaudia, zwyciężczyni konkursu
,,ubierz się na Violettę"
























Relacje z pokazu,,Violetta:Tylko dla fanów"


Mam nadzieję, że się podobało ;)

OneShot prośbą

OneShot prośbą - wiele osób poprosiło mnie o więcej, więc jest następny OneShot :)
Przyjemnego czytania ^-^

*******





Około 7 miliarda ludzi na świecie, a wśród nich dwie osoby. Przyjaciele, Camilla i Maxi, to przyjaciele jakich nie mógł sobie nikt wyobrazić. Spędzali razem świetnie czas, zawsze się wspierali, zawsze....

Chodzili do studia o nazwie ,,On Beat" prestiżowej szkoły muzycznej, dla osób o niezwykłych zdolnościach wokalnych i tanecznych. Pewnego dnia, dyrektor studia, Antonio ogłosił bal zimowy. Wszyscy się cieszyli, nawet bardzo. Jednak w głębi duszy coś było na sercu u Maxiego. Otóż nikomu tego nie zdradził. Nawet najlepszemu przyjacielowi, Leonowi. Co go tak dręczyło? Od niedawna był zakochany w swojej najlepszej przyjaciółce, nie innej jak Camilli. Nikomu tego nie wyznał. Nikomu...

Najlepszą przyjaciółką Camilli była Violetta Castillo, przyjaźniły się odkąd Violetta przyjechała do Buenos Aires w wieku 16 lat. 
Spędzały ze sobą dużo czasu, wszystko sobie mówiły. Dosłownie. 
Jak można inaczej opisać przyjaźń?
Kiedy nadszedł dzień balu, nikt nie spodziewałby się tego. Nikt. Czego? Otóż podczas końcowego tańca Maxi zaprosił Camillę. Na koniec zbliżali się do siebie, pomału, pomału, aż w końcu.... 
Przeszkodziła im w tym Violetta, jednak wcale nie chciała.

Kiedy odeszła znów się jakoś stało tak, że się zbliżali pomalutku, pomalutku, aż w końcu.... Przeszkodził Leon. Zawołał Maxiego do pomocy, podczas piosenki, Are you ready for the ride?. 
Violetta podeszła do Camilli i spytała, czy coś czuje do Maxiego. Camilla nie spodziewała się takiego pytania, cała się zaczerwieniła i nie była pewna swoich uczuć. Jednak było po niej widać wszystko.
Kiedy Maxi do niej podchodził na jej twarzy pojawiał się uśmiech. Kiedy się denerwowała kręciła włosami, a robiła to tylko wtedy, przy Maxim. Mogło to oznaczać jedno: Kochała go całym sercem, ale nie zdawała sobie z tego sprawy.


Kiedy Maxi wrócił zaczęła kręcić włosami. Zaprosił ją do tańca. Tym razem nikt im nie przeszkodził w tym, co mieli zrobić.W pocałunku. Po tym na jej, a także na jego twarzy pojawił się szczery uśmiech. Uśmiech, który świadczył o miłości. Prawdziwej. 











A Viola? Viola była smutna. Dlaczego? Bo Camilla jej nie powiedziała? Nie! Dlatego, że robiła sobie zdjęcie. 



Viola jak usłyszała o Camilli i jej miłości ucieszyła się całym serduchem i ściskała Cami przez 15 minut. Obie są szczęśliwe, bo znalazły prawdziwą miłość. Camilla Maxiego, a Violetta - Leona.


***

I jak? ^-^
 












sobota, 25 stycznia 2014

OneShot moją wyobraźnią

Wspomnienia to jedno - Przyjaźń to drugie.
Przedstawiam Wam własną autorstwa historię
Miłego czytania : ]

************

Kiedy przyjaźń była niesamowita, zaczynało się wszystko układać, nie było problemów.....
Kiedy nagle stało się coś strasznego. Ten wieczór, którego on nigdy nie zapomni tego wieczoru. Wieczoru, w którym wszystko zmieniło się na gorsze i od którego, zmieniło się całe życie.....
Maxi i Camilla to byli przyjaciele jakich sobie możecie nie wyobrazić. Pewnego dnia, kiedy Maxi wraz z Camillą wracał ze studia było już ciemno. Lampy świeciły lekko, gdyż to miasto, a mianowicie Buenos Aires było od niedawna inne. Przedtem świeciło same słońce, wiał lekki wiatr, - a teraz? Teraz same burze oraz gwałtowne pioruny.
Kiedy tak wracali ze studia, była niesamowita burza. Burza, która chciała coś komuś uświadomić. Zrobiła to, w okropny sposób. Wracając było tak ciemno, że przyjaciele nie wiedzieli gdzie są. Zauważyli światło. Światło, które się świeciło, mimo tego, że była burza.













Szli przez las, którego oświecały gwiazdy. Nagle nie wiadomo kiedy Maxi usłyszał pisk, który dobiegał od tyłu. Okazało się, że ten pisk, to pisk jego przyjaciółki, - Camili. Ktoś ją złapał i chciał zabić. Na szczęście policja szukała tutaj przestępcy, znalazła Camillę. Facet wbił jej nóż w brzuch, a Camillę zabrała policja do szpitala.
Jej przyjaciel także chciał jechać ze swoją przyjaciółką. Pojechał, a w szpitalu dowiedział się czegoś.... czegoś tak okrutnego.....Otóż lekarz z przykrością oświadczył, że Maxi może iść się pożegnać z przyjaciółką, gdyż ona niestety nie przeżyje. Maxi oczywiście wszedł do niej, a ona już wiedziała, że umrze. Dodała tylko słabo ,,Maxi nie powiedziałam ci. Ja kocham cię." po czym zamknęła oczy i umarła. Maxi wołał i krzyczał ,,nie!" i prosił Boga, aby się uratowała, jednak nie. Nie udało się.

***

Maxi teraz żyje samotnie i dotąd nie pogodził się z tym. Też kochał Camillę, jednak nigdy nie miał odwagi jej o tym powiedzieć. Bardzo się martwił..... Przykro mu było...
Nie związał się z żadną kobietą.... z żadną...

***

Podobało się?

Ludmi

Kto lubi z Was Ludmiłę?
Szczerze powiem, lubię ją. Jednak Violettę bardziej :)
Tu zdjątko Ludmi:

Powtórki Violetty

Moi drodzy!
Mam dla was fatalne wieści.
Powtórki Violetty będą od 10 lutego, niestety. Disney Channel PL to potwierdził, z przykrością to piszę....

Plotki

Chcieliście plotek, będzie ich więcej :)
Dziś o 20:30 odbędzie się Violetta: En Vivo Catania.
Zapewne wiele fanów nie może doczekać się tej super chwili.
Włochy na En Vivo są już przygotowani, bo en vivo odbywało się tam wiele razy, tak jak w Argentynie czy Francji.
Obsada we Włoszech spędzi jeszcze 9 dni, następne zaczynają zdjęcia do 3 sezonu Violetty.
Później En Vivo w Buenos Aires, do 3 marca, następnie kręcenie 3 sezonu.
Pewnie wielu z was nie może się doczekać tej chwili - oczywiście ja też :)
3 sezon Violetty to będzie ostatnim, ale emocjonalnym sezonem.
Nie zdradzę wam szczegółów na ten temat, bo sama do końca jeszcze nie jestem pewna. Ale jeżeli będę wiedziała coś na temat 3 sezonu Violetty - napiszę wam wszystko!!!


KONKURS !!!!

Konkurs ,,lo es bueno"
Wejdź w zakładkę,,konkurs!"
Czekamy :*

Adminka Naty

Miśki jesteście boscy!
W ciągu jednego dnia na fb przybyło mi 2 lajki klik
za to bardzo bardzo dziękuje i myślę, że czytacie tego bloga skoro dzięki temu przybyło 2 lajki.
Czytacie, bo poznałam po ankietach :3
OMG!!!
Tyle głosów nie do wiary!!!!!
Kochani jesteście bardzo was kocham :*
Dlatego mam dla was horoskopik:

Sezon 2 Rozdział 22

*Cami
Popłakałabym się gdyby nie zadzwonił dzwonek do drzwi. Podbiegłam i otworzyłam, to był Maxi:
- Camila o co ci chodzi?
- Mi?
- Tak, obraziłaś się.
- Nie, Maxi. Przepraszam, po prostu się trochę wkurzyłam i nie opanowałam.
- Okej spoko.
- Wejdź.
Pogadałam z nim trochę i przypomniało mi się coś.
- Maxi!
- Co?
- Pójdziesz ze mną na chwilę?
- Gdzie?
- Wszystko powiem ci po drodze.
- Ok.
Poszliśmy, musiałam mu wszystko powiedzieć.
- Gdzie idziemy?
- Zapomniałam ci powiedzieć. Chciałam ci coś pokazać, tylko nie wiem, czy to wypali. Jak złapiemy Ludmiłę w parku z czymś takim jak... to coś przypomina kształt tabletu. Jak złapiemy ją, to znaczy, że ma jakiś plan, bo ostatnio gdy ją tam widziałam, to rozglądała sikę, czy nikt jej nie widzi.
- Zauważyła cię?
- Nie. Dlatego może tam być.
Kiedy doszliśmy wszystko się zgadzało, Ludmiła trzymała coś jak tablet, tylko to nie był tablet. Rozglądała się tym swoim uśmieszkiem. Widać było, że coś knuje.
- Chodź, musimy jej coś powiedzieć.
- Ok.
Kiedy doszliśmy Ludmiła było zaskoczona.
- Co wy tu robicie, mróweczki?
- Daj spokój, Ludmiła. - powiedział Maxi. - Co ty wyprawiasz?
- Ja? Absolutnie nic! Chyba coś wam się zdaje....
- Chyba tobie!
- No dobra! Chciałam zniszczyć Violettę!
- Zabić ją?
- Nie! Upokorzyć, żeby nigdy do studia nie poszła... Bo to ja jestem gwiazdą!
Później powiedzieliśmy wszystko Pablo,  a ona ją wyrzuciła na wieki.

***

Następnego dnia w studiu powiedziałam wszystko Violettcie. Była zaskoczona, wcale jej się nie dziwie. Chociaż przyznam, po Ludmile można było spodziewać się wszystkiego.
- Nie spodziewałabym się tego po niej - powiedziała Viola
- Po niej Violu wszystkiego można się spodziewać.
- Masz racje, powinnam to zauważyć.
- Nie obwiniaj się teraz, to nie twoja wina.
Potem poszłyśmy z Violą na zajęcia z Pablo. Siedziałam zamyślona moim wyjazdem, nic chyba nie dało się zrobić, żebym została w Argentynie. Przykro mi było z tego powodu. Bardzo....

Kiedy po zajęciach szłam do Violi i Fran rozwiązała mi się sznurówka, to dobrze, bo dzięki temu coś usłyszałam:
- Fran przepraszam..
- Za co Violu?
- Za to, że tak spędzamy ze sobą mało czasu.
- Daj spokój, i tak jesteś moją najlepszą przyjaciółką.
- Ty moją też.
Nie chciałam im przeszkadzać, więc poszłam do domu. Jezu...... Co ja zobaczyłam.. Świat do góry nogami.... Maxi całował się z Naty..

Czułam się okropnie, już wtedy wiedziałam, że nie ma przy mnie osoby, która rozumiałaby mnie, czy chociaż była ze mną w trudnych chwilach.










Koniec Rozdziału 22
Następny (next) jutro lub w poniedziałek.

Niespodzianka dla

Zgodnie z obietnicą zrobiłam:
a) 2 dedykty
b) spam
Dla:
AlejandrySweet

















Spam:




piątek, 24 stycznia 2014

Na bieżąco | tłumaczenie

Jorge Blanco























Tłm.

Wielka technologia, bo nie zawsze...

Załącznik: klik

Diego Dominguez






Tłm.

Udaliśmy się do Neapolu, teraz musimy dotrzeć do Katani!!!!


THANKS!!!

Thaks, za 2000 wyświetleń.
Jesteście niesamowici.
Niespodzianka:
2 dedykty i spam dla osób,które wpiszą się w komentarzu.
Musisz napisać:
a) dla kogo
b) z kim
Wybieram losowo ;*

Zapraszam na facebooka :
klik
I twittera:
klik

THANKS!!!!!!!!!!

OneShot moimi oczami

Wszystko zaczęło się pewnego dnia.... Wtedy zmieniło się wszystko!!!!!!!
Miłego czytania =)

Miłość przetrwa? Może...

********

Camila Torres to dziewczyna, która marzy o wielkiej karierze piosenkarki, jednak nie jest cierpliwa. Zawsze walczy o swoje..... No, prawie zawsze!
Pewnego dnia wybrała się ze swoim przyjacielem, Maxim na przejażdżkę bryczką. Jej przyjaciółka, Francesca cały czas mówiła jej, że czuje coś do Maxiego - jednak nie zdaje sobie z tego sprawy.
Wybrała się na przejażdżkę z Maxim bryczką, myślała, że będą zawsze razem, bo mimo wszystko wiedziała, że Maxi coś do niej czuje.
Kiedy tak jechali bryczką nic nie mówiąc powolutku zbliżali swoje usta na przeciwko pocałowali się. 
Wiedziała, że od tej pory będą razem. Kiedy po przejażdżce spytała Maxiego, czy coś czuje,tylko szczerze odpowiedział, że niestety nie. Ona go poparła odpowiadając, że też nic, jednak w głębi sercu wbił jej nóż w plecy. Nie chciała mówić mu prawdy, bo po co, skoro nie odwzajemniał jej uczuć?
Za każdym razem, kiedy go widziała cierpiała, mimo to nie chciała mu nic powiedzieć.
            Wiadomo, skoro to był jej przyjaciel musiała się z nim spotyka, bo nie chciała żeby podejrzewał, że ona coś do niego czuje.
             Pewnego pięknego dnia, kiedy wychodziła z domu do studia pod jej domem stał nie kto inny jak Maxi. Zastanawiała się, co on tu robi. Po drodze do szkoły wziął jej rękę i pocałował.

*********

Teraz Camilla i Maxi są parą. Nigdy nie znaleźli takiej drugiej połówki - do dziś.



Adminka Naty <3

Sezon 2 Rozdział 21

*Cami
Szkoda mi było, że wyjeżdżam. Bardzo szkoda.
Jaki to powód? Nie ważne - muszę sobie poradzić z tym sama!
Otóż dzisiejszy dzień był dziwny. Bardzo dziwny. Nie rozumiałam dużo rzeczy, których mogłam się nie spodziewać.
*************************************************************************
Kiedy szłam na zajęcia do studia, chciałam założyć coś innego. Wybrałam to:



Dlaczego? Są dwa powody: sło-dkie ♥ Kocham coś nowego.
                          Oki więc ubrałam się, poleciałam do studia, gdzie zauważyłam Fran i Violę. Podbiegłam do nich, powiedziałam:
- Siemka dziewczyny!
- Siemka - odparły
- Co tam?
- Nic a nic. Cami nowy styl? - spytała Fran
- Może....
- Znów te zmiany? - spytała
- No co ty? Po prostu chciałam się trochę zmienić.
- Cami co chcesz nam powiedzieć? Umiem po tobie poznać - powiedziała Fran
- Chciałam wam coś powiedzieć ważnego!
- Słuchamy
- Wyjeżdżam do Francji!!!
- Do Francji? - spytała Viola
- Muszę niestety choć bardzo nie chcę! Oddałabym wszystko żeby tu z wami zostać.
- Rozumiemy. - powiedziała Fran - możesz jechać, jaki problem?
- Nie ma żadnego...... Chyba.. - tu zadawałam sobie pytanie: możesz jechać? Tak po prostu? No błagam, chyba  ich nie obchodzę!
Później tak szłam korytarzem i rozglądałam się..... Myślałam.....
        Nagle podszedł Maxi:
- Co tam?
- Nic. Właściwie to wszystko... Nie rozumiem!
- Czego?
- Dziewczyn.
- Znowu się z nimi pokłóciłaś?
- Nie.
- A co się stało?
- Powiedziałam im, że wyjeżdżam a one? W ogóle ich nie obchodzę.... Nic... Po prostu powiedziały to jedź! I w dupie mnie mają!
- Camilla daj spokój.
- Ty też mnie nie rozumiesz?
- Ja cię rozumiem!
- Właśnie widzę, jak! - obraziłam się na niego i poszłam.
           Rozmyślałam, Diego do mnie podszedł:
- Słyszałem, że wyjeżdżasz.
- Skąd wiesz?
- Maxi mi powiedział.
- Aha.
- Kiedy wyjeżdżasz?
- Za 3 dni.
- Dlaczego?
- Po prostu.
- Camila, to przez kogoś?
- Nie no co ty! Mam powody!
- Jakie?
- Po pierwsze: rodzina, która czeka tam na mnie długo, Po drugie: Niezwykła szansa.
- To jesteś francuzem?
- Nie no co ty. Po prostu musimy tam mieszkać z rodziną przez kilka dni.
- Ile dni?
- jakieś.....
- jakieś.....?
- 70.
- Co?
- Guwno! - z uśmiechem walnęłam go w ramię pięścią. - Ałł... - powiedziałam i machałam ręką.
- Co? Trzeba było mnie nie walić!
- Ogarnij się - zaczęłam się śmiać.
- Co ja ci robię? - uśmiechnął się.
- Nic. Dziękuje
- Za co?
- Za to, że mnie wspierasz. Super z ciebie przyjaciel.
Później pobiegłam do domu, bo jak wiadomo zawsze biegnę do domu, chciałam sobie wszystko przypomnieć.
Gdzie to się zaczęło, jak.
Więc wzięłam album w ręce i zaczęłam oglądać zdjęcia:












Wzruszyłam się oglądając zdjęcia...
Ta przyjaźń była niesamowicie ważna.....
Ważna? Była... Teraz chyba już nie :(















Koniec rozdziału 21
Rozdział napisała: Adminka Naty <3
Jak coś następny rozdział jutro lub w niedzielę, :)

czwartek, 23 stycznia 2014

Gierka

Gramy w 6obcy.pl

Znajdźcie mnie na mazowieckim, kto znajdzie wynagrodzę:
kolażem, dedyktem lub czym sobie zażyczycie.


Plis

Błagam pomóżcie na fb:

klik

Tylko jeden lajk, potrzebuje więcej. Będę wdzięczna.
Adminka Naty <3


THX :*


Płyty En Vivo

Płyty En Vivo dostępne w Polsce.
płyta polska klik
płyta hiszpańska klik

Poniższa płyta jest dostępna w Polsce.
Koszt: około 50 zł.



Ta jeszcze nie:


Płyta Violetta: En Vivo CD + DVD nie jest dostępna w Polsce.
Co się na niej znajduje?

CD - piosenki EN VIVO w wersji live
DVD - piosenki EN VIVO w wersji do obejrzenia.