sobota, 1 marca 2014

2 - 53.Lodówka się zepsuła!

Siedziała tak bez celu. Postanowiła siedzieć bezczynnie. Chciała, żeby ta chwila trwała wiecznie, ale przecież to było niemożliwe. Najgorsze było to, że brakowało tu jeszcze Natali.. Przyszła, podeszła do Camili uśmiechnęła się złowieszczo i powiedziała:
- Oj Camila, Camila. Ty chyba wiesz, że Maxi i tak będzie mój. Wiesz i to doskonale. Odpuść lepiej, bo to się źle skończy.
- Ta? A co mi ku*wa zrobisz? Patrz co mam! 
- Camila wyjęła z kieszeni nóz i powiedziała 
- Odczep się bo inaczej dostaniesz. Dostaniesz, nie radzę ci ze mną zadzierać.
- Ty chyba żartujesz! No co ty Camila zwariowałaś?! - 
Camilę jednak nie obchodziło to, co mówiła Natalia. Kazała jej sobie pójść i poszła. Tym razem nie chciała się omotać, dość problemów zrobiło z niej coś okropnego. Z całych tych nerwów wyjęła papierosa i zaczęła palić. Aż nie zjawił się Maxi. Podbiegł do niej, złapał ją za rękę i powiedział:
- Odłóż to! Przestań się zachowywać jak dziecko! - 
Ale to nie poskutkowało. Camila zignorowała Maxiego. Maxi powiedział:
- Co ci jest? Jak można tak się zmienić. To nie ty Camila. To jest ktoś inny. 
- Camila się nie odzywała do Maxiego bo była na niego obrażona.
- To jesteś inny! Dlaczego nie powiedziałeś, że idziesz do Natali na urodziny tylko do babci? Kłamiesz! I jak mam ci ufać?
- Ale ja jadę do babci, właśnie dlatego nie idę do niej na urodziny! - Maxi się tłumaczył, a Camilę zamurowało
- Serio? Przepraszam Maxi! Głupia jestem. - 
Dziewczynie było przykro, że osądziła Maxiego o kłamstwo. 
- Nie jesteś głupia. Kocham cię -
Maxi ją pocałował. Camila się tego nie spodziewała
- Za co to? Za to że jestem głupia? 
- Nie jesteś. Idziemy?
- Gdzie chcesz teraz iść? Jest już późno.
- Ale zobacz na plażę. Jest ciemno i pięknie.- Maxi spojrzał na plażę. Rzeczywiście była piękna.
- Yyy... Maxi bo ja yyy.... muszę iść! Tak muszę iść - Camila mówiła z miną ,,ta zdecydowanie".
- Jak to? Nic nie mówiłaś.
- Taaa.... nie yyy bo chodzi o to, że... lodówka się zepsuła! Eeee... miał przyjechać mechanik! Rozumiesz?
- Tak pewnie. No to pa.
- Pa.
Maxi wiedział, że Camila kłamie, postanowił ją śledzić. Szedł za nią, jednak wcale
nie zmierzała w kierunku domu. Szedł za nią i zobaczył....


*********

No hey ^-^
No eee bo yyy, dobra nie ważne:
Przepraszam za:
- krótki rozdział
- nudny rozdział
i za:
- rozdział
Wydaje mi się że nie długo skończę te opowiadanie, ale główka spokojna
będzie nowe :) Oczywiście musi być the happy end!!
No to jak się podobało???

2 komentarze:

  1. Super super i jeszcze sduper
    co ta Cami zaś kręci?!
    chce nexta

    OdpowiedzUsuń
  2. super ,świetny w ogóle czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń