wtorek, 4 marca 2014

2 - 55.Koniec

Chwila co ja zrobiłam?- zorientowała się Camila i otworzyła drzwi. Wepchnęła Maxiego do środka. Zorientowała się. Wszystko zaczęło mieć sens. Przestała się ciąć, przestała palić. 
- Już zmieniłaś zdanie? - spytał Maxi. 
- Tak. Przepraszam cię Maxi coś sobie uświadomiłam. - Dziewczyna przytuliła Maxiego, trochę jej się chciało płakać. To co zrobiła było nie w porządku.
- Wybaczę ci pod jednym warunkiem. - Camila była gotowa zrobić wszystko dla swojego chłopaka. Wszystko dosłownie. Mogłaby się zabić, żeby był szczęśliwy.
- Jakim? Zrobię wszystko obiecuję. - Maxi zaczął się śmiać.
- Pójdziesz ze mną... - Camila nie wiedziała co powiedzieć. Nie wiedziała, czy się martwić, czy lepiej się śmiać, albo płakać.
- Gdzie? - spytała. Była ciekawa, co przygotował Maxi. 
- Niespodzianka... - mówił jednocześnie uśmiechnięty. Camila pomyślała, żeby tylko nie kazał jej być listonoszem, bo... a tak, przepraszam kazała mi nikomu nie mówić :)
Zawiązał jej oczy i tak szli, Camila marudziła. Nie lubiła nigdy bawić się w ciu ciu babkę, ani mieć zawiązanych oczu. To jej się tylko źle kojarzyło. Kiedy już byli na miejscu Maxi zdjął jej tę ,,opaskę"?!, a później pokazał piękne miejsce. Co to było?:
PS. Nie patrzcie na napis w rogu tapeciarnia.pl 
- Maxi jakie to miasto jest piękne. - Dziewczyna powiedziała. Była zachwycona wszystkim, co się tu znajdowało.
- Nie przejmuj się deszczem, mam parasol. - Camila zobaczyła na parasol, który był niesamowicie zabawny. Jaki to parasol? Z trzciny! xDD
- Hahahahahahaha! Maxi to jest parasol z trzciny na plażę. Hahahahahaha.
- A to pech! Na szczęście jest tutaj sklep z parasolami.
Poszli do sklepu, kupili. Camila miała nie zły ubaw z Maxiego, który był troszeczkę nierozgarnięty. Może dlatego, że był zestresowany. Kiedy już wyszli, poszli na spacer. Ta chwila była niesamowita. Stało się coś, czego nikt by nie przewidział. Siedzieli na dworze, Maxi zarezerwował specjalny stolik (dla dwojga). Siedzieli tak sam na sam, Maxi w pewnej chwili wyjął z kieszeni czarne pudełeczko, otworzył i..... oświadczył się!
- Wyjdziesz za mnie? - chłopak spytał, a w Camili oczach pojawiły się łzy. 
- Pewnie! -  właśnie się popłakała. O to jej najlepszy dzień w życiu. Maxi wziął ją na ręce i zakręcił. Właśnie tak powstają miłe wspomnienia. Dziwiła się, że coś takiego udało jej się osiągnąć. 


********************************************
Heyo ^-^
The happy end <3
Jak się podobał koniec? Wiem, że koniec itd. ale jak się podobało??
Pewnie jeszcze będą nowe opowiadania, ale już nie nexty tego :)
Pozdrawiam :)

3 komentarze:

  1. Jakie słodkie zakończenie ^^
    Supeer chce nowe opko!!
    Prolog!! Nie mogę się doczekać

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie słodziaśne :***
    Dawaj nowe opowiadanie Plisska jak najszybciej !

    OdpowiedzUsuń
  3. supcio ale niech będzie to coś w stylu taego na wiesz to zamieszanie z laeonem!

    OdpowiedzUsuń