sobota, 1 marca 2014

OneShot cz.1

 Ludzie powiadają, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Czasami jest tak, że poznaje się w szczęściu. Co prawda, to się zdarza dość rzadko. Trudno zdobyć prawdziwego przyjaciela. Na prawdziwego przyjaciela trzeba zasłużyć. Przyjaciela nie powinniśmy się wstydzić, ale nie powinniśmy też się chwalić. Czasami może być nam przykro, że utraciliśmy bardzo bliską nam osobę. Przecież i tak to nas wkrótce spotka. Stracimy osobę, którą kochamy. Przecież nie żyje się tysiąc lat, a nawet gdyby i tak to kiedyś by się skończyło. Przejdźmy do konkretów: Mieliście kiedyś przyjaciela, który oddałby za was życie?? Pewnie ktoś miał takiego przyjaciela, ale niestety on już nim nie jest. Można powiedzieć, że mówimy sobie: Najlepsze przyjaciółki na zawsze. Co się za tym kryje? Zdrada? Nie raz mamy tak, że zawiedliśmy się na kimś, kogo uważaliśmy za najlepszego przyjaciela. Mianowicie to trudne, ale nie wolno się poddawać. Trzeba wstać i iść dalej. Czasami mówimy: historia lubi się powtarzać – oj lubi, lubi, ale jeśli chodzi o miłą rzecz, nie powinniśmy używać tego przysłowia. Camila Torres, silna dziewczyna, która uważała, że może mieć wszystko, bo była tak silna, zawiodła się. Kiedyś było tak: Ona, jej najlepsza przyjaciółka Francesca Resto i przyjaciel Maxi Ponte – zawsze razem. Jednak to minęło. Do Studia przyszła nowa dziewczyna, która nazywała się Violetta. Violetta Castillo. Od tej pory dziewczyny uważały się za najlepsze przyjaciółki. Z czasem to mijało. Francesca spędzała więcej czasu z Violettą, niż z nią, po prostu zaniedbywała ich przyjaźń. Mimo tego Camila lubiła Violę i Francescę. Były przyjaciółkami. Maxi w końcu musiał mieć dziewczynę. Natalię. Która cały czas była ,,asystentką” Ludmiły Ferro. Maxi ją odciągał, ale za każdym brakowało tylko milimetra, do skończenia z tym. Francesca poszła  stronę Violetty, a Maxi w stronę Natali. W ten o to sposób Camila stawała się coraz bardziej samotna. Brakowało jej wsparcia. Przyjaciele mieli (i ona też) talent. Chodzili do Studia OnBeat, w którym był organizowany projekt Y-Mix. Za każdym razem Camila się stresowała, przez co nie udawało się jej dojść do pierwszego etapu. Tak samo było ze spektaklem. Odpadła na castingu, wtedy akurat nie była zestresowana. Coś ją dobijało. Mogła to być czyjaś sprawa. Ale na pewno tak się nie mogło stać. Miała pecha, ale mimo wszystko próbowała i próbowała. Pewnego dnia idąc do szkoły podsłuchała rozmowę Maxiego i Natali. Natalia pytała, czy Maxi czuje coś do Camili, a on się wyparł i powiedział, że od dłuższego czasu nie są przyjaciółmi. Camilę to dobiło. Jak własny przyjaciel mógł wyprzeć się najlepszej przyjaciółki? Przez to Camila miała zły dzień. Na dodatek nauczycielka od śpiewu, Angie zrobiła zadanie, aby zaśpiewać piosenkę we dwoje. Pary były następujące (pewnie każdy zna): Violetta z Leonem, Ludmiła z Federico, Francesca z Marco, Naty z Diego, Camila z Maxim. Na dodatek musieli napisać piosenkę o miłości. Maxi po lekcji podbiegł do Camili i chciał się z nią umówić, ale ona go zignorowała. Maxi spytał:
- Co się dzieje, dlaczego mnie unikasz? – odpowiedź była prosta. Przecież Maxi powiedział, że Camila nie jest jego przyjaciółką.
- Po co mamy razem spędzać czas, skoro nawet nie jesteśmy przyjaciółmi?- Maxi za bardzo nie wiedział, o co chodzi, ale Camila wytłumaczyła mu tą całą sytuację. Maxi speszony nie wiedział, co powiedzieć, wstydził się tego, co powiedział. Camila poszła sobie, zostawiła zakłopotanego Maxiego, do którego podeszła Natalia. Kiedy ona do niego podchodziła, Camila czuła się okropnie. Serce ją bolało, ale nie wiedziała, dlaczego. Następnego dnia w szkole o swoich problemach porozmawiała z przyjaciółką, Francescą. Ta jej doradziła, żeby wybaczyła Maxiemu. Camila pomyślała, że to dobry pomysł. Zajęcia były bardzo długie. Nudziło jej się. Po zajęciach przeprosiła Maxiego. Poszli do niego napisać piosenkę. Mama Maxiego nie przepadała za Camilą, uważała, że ma ona na Maxiego ,,zły” wpływ. Jednak Camila tego dnia miała szczęście, bo mama Maxiego miała dobry humor. Napisali piosenkę. Bardzo piękną piosenkę. Angie była nią zachwycona. Podobał jej się tekst oraz przekaz tej piosenki. Następnego dnia Camila postanowiła wszystko zmienić. Musiała powiedzieć Maxiemu, że coś do niego czuje, a to była szczera prawda. Pobiegła do niego, zauważyła jak jeździ na deskorolce. Maxi stanął. Rozmawiali tak, Camila miała już wszystko powiedzieć. Brakowało tylko tylke… Nie udało się. Nagle poczuła ból tak mocny, że chyba nikt by się tego nie spodziewał. Została uderzona piłką palantową w głowę. Musiała iść do lekarza. Doktor miał niestety dla niej złą wiadomość. Jego słowa Camila pamięta do teraz: Przeszczep serca. Dlaczego serca? Piłka uderzyła w głowę tak mocno, że Camila się wystraszyła i dostała lekkiego zawału, który uszkodził jej żyłę w sercu. Operacja miała być nie długo. Francesca, Violetta i Maxi byli przy niej. Niestety trudno było znaleźć dawcę… Udało się. Jednak Camila nie powiedziała jeszcze Maxiemu, co do niego czuję. Postanowiła to zrobić, kiedy to wszystko się skończy. Camila była w szpitalu przez trzy miesiące, a kiedy wyszła postanowiła Maxiemu wszystko wyznać. Najważniejsza chwila w jej życiu się zbliżała. Maxi podchodził, podchodził, aż był obok niej. Postanowiła powiedzieć mu to w studiu. Miał właśnie odbyć się spektakl. Chciała mu dać jakby motywacji. Myślała, że jak mu to powie, on rzuci się jej na szyję i od tej pory będą razem. Jednak z tym zwlekała, zwlekała. Minęły cztery lata. To w ten dzień wszystko udałoby się. Camila podeszła do Maxiego i powiedziała:
-Muszę ci coś powiedzieć. – chłopak się uśmiechnął i powiedział:
- Ja tobie też. Pomożesz mi? Mam zamiar oświadczyć się Naty. – Serce ją zabolało kiedy to usłyszała. Postanowiła udawać, że wszystko jest ok. Więc szybko powiedziała:
- Tak pewnie ci pomogę.- Trudno było jej się z tym pogodzić. Żałowała, że nie mogła mu nic powiedzieć wcześniej. Chciała cofnąć czas. Nie udało to się. W sumie jego związek z Natalią trwał 5 lat. To bardzo długo. Camila sama nie wiedziała, co chciała zrobić. Z jednej strony zapaść się pod ziemię, ale z drugiej cofnąć czas. Gdyby to było takie proste. Problemy to u niej żadna nowość. Postanowiła pomóc Maxiemu i sobie pójść. Poszła i usiadła na ławce. Wokół widziała pary, które spędzały ze sobą czas. Słuchali muzyki, śpiewali i się przytulali. To było bolesne. Camila też tak chciała, ale to nie było wcale takie proste. Siedziała tak, a nagle zauważyła wkurzonego Maxiego, a za nim biegła Natalia. Ich rozmowa była oczywista:
- Maxi zaczekaj to nie tak! - tłumaczyła się dziewczyna. - Ja przecież cię kocham! - jednak Maxi szedł dalej i nawet się nie oglądał. Nie wiedzieli, że całej rozmowie przygląda się Camila. 
- Z nami koniec! Koniec, rozumiesz?! - Maxi mówił, a Natalia płakała. Pewnie to jej wina- pomyślała Camila. Siedziała i tak się patrzyła. Zobaczyła, że Maxi kieruje się w jej stronę. Szybko się odwróciła, jednak Maxi nie usiadł obok niej, nawet nie powiedział cześć. Po prostu ją ominął. Natalia podparła głowę o ręcę i płakała. Camila nie wiedziała co zrobić. Czuła się podle, bo była zachwycona ich zerwaniem. Pobiegła do Maxiego, zauważyła go przed domem.
- Hej, co jest? - Tak naprawdę wiedziała co jest, chciała usłyszeć to od ust Maxiego.
- Natalia jest.
- Co zrobiła?? 
- Nie ważne. Nie chce mi się o tym gadać. Jakoś nie mam ochoty.
- Aha spoko rozumiem. Zostawię cię. - Camila poszła przed siebie. Zobaczyła Natalię, która gadała przez telefon. Usłyszała słowa typu; kocham cię. Wkurzyła się na nią, że tak zraniła Maxiego. Chwila, skoro Maxi jest wolny to ja mogę być jego dziewczyną- powiedziała. Pobiegła z powrotem do Maxiego, aby wyznać mu swoje uczucia.
- Maxi! Ja muszę porozmawiać, to coś ważnego.
- Słucham więc. - Camila była pewna, że to powie. Zrobiła to. Tylko w nie odpowiednim momencie...
- Ja... Kocham cię. - Maxi nie wiedział co powiedzieć. On... sam nie wiedział, czy mogłoby coś między nimi być.
- Teraz mi to mówisz?! Camila dopiero co się rozstałem z dziewczyną mojego życia a ty mi teraz to mówisz? Kpisz sobie??
- Przepraszam, nie powinnam. - dziewczyna uciekła było jej wstyd. Czuła się okropnie. Bała się, że straciła przyjaciela.
 *************************
Cz. 1 OneShota!
Mam nadzieje, że się podobała bo męczyłam się z tym 3 dni!!!!!!!
Nwm kiedy druga część... W poniedziałek muszę już do szkoły :'(
Wiecie jak to jest... nauka itd.

3 komentarze:

  1. Piękny na prawdę piękny
    dawaj drugą część

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny <3
    Ja też już jutro idę do szkoły :(
    Dawaj szybko drugą część ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny :* już się nie mogę doczekać 2 części <3

    OdpowiedzUsuń