piątek, 25 kwietnia 2014

OneShot

    Kilka dni wcześniej
Dziewczyna ciągnęła walizkę z nadzieją na szybkie przybycie przyjaciółki. Był dość upalny dzień, na lotnisku było wiele osób, przez co nie można było spokojnie iść. Wreszcie po długiej męce przyjaciółki wpadły na siebie po czym się przytuliły. 
- Stęskniłam się. - powiedziała Włoszka o imieniu Francesca, dziewczyna, która uwielbiała muzykę. Wydała album Universo Kupiło go ponad 21 mln osób na całym świecie.
- Ja też! Chodźmy lepiej do kawiarni. - Powiedziała Camila, dziewczyna, która była pewna siebie i nie bała się wyzwań. Można powiedzieć, że nie bała się niczego... 
Przyjaciółki poszły do pobliskiej kawiarni. Spotykały się tam zawsze, kiedy nadchodził nowy etap ich życia. Była to dla nich kawiarnia wspomnień. Wszystko co się tam zaczęło, tam się skończy. Rozmowę podekscytowanych dziewczyn przerwała Lara, dziewczyna, która chodziła z nimi do szkoły. Uważała się za lepszą tylko dlatego, że była bogata i miała swoje ,,asystentki". Dziewczyna czesała swoje włosy, a jej asystentki malowały jej paznokcie.
- Prostaczko! Jak miałaś czelność tu wrócić?! Już wolałabym jeździć na motorach... Albo nie! 
- Mogłabyś ogarnąć twarz? - spytała lekko zdenerwowana Camila. Dziewczyny zaczęły się kłócić. Przechodzący chłopaki rozdzieliły tą dwójkę. Lara sobie poszła. Chłopaki zostali i zapoznali się z Camilą i Francescą.
- Jestem Leon. - powiedział wysoki brunet i podał rękę Camili a następnie Francesce.
- Ja jestem Maxi. - powiedział, w tym samym czasie Camili zabłyszczały oczy, uśmiechnęła się i zaczerwieniła.
- Francesca. - powiedziała Francesca, spojrzała się na Camilę. Camila nie zamierzała zwlekać. Niezwłocznie się przedstawiła i zaczęła bawić się bransoletką. Chłopaki poszli.
- Ale ten Leon jest przystojny... - powiedziała Francesca, ale Camila jej nie słuchała. Była zamyślona. Można powiedzieć, że wędrowała po wymiarach. Teraz nawet wojna światowa nie przeszkodziłaby jej. - Ale ta Camila się zakochała. - wracając, Camili przeszkodziło tylko to.
- Cooo??? Pfff... Tego się nie spodziewałam. - Francesca spojrzała na nią uśmiechnięta i powiedziała:
- Lekkie pfff... To znaczy, że się zakochałaś i to mega! W którym? 
- No dobra! Ale nikomu nie mów... Nie co ja mówię, ja się nie zakochałam. W ogóle zastanów się nad sobą. - Dziewczyna chciała wstać i zejść z krzesła, ale Maxi przeszkodził jej. Mianowicie kiedy Camila wstawała wpadła na Maxiego. Zaczęła się denerwować, co zwróciło uwagę Francesci. Chłopak powiedział:
- Przepraszam, nie chciałem. Przyszedłem tylko ci coś dać. - chłopak dał jej karteczkę, na której był napisany numer telefonu. 
- I myślisz że co, zadzwonie do ciebie? - spytała ironią. Chłopak odszedł, a Francesca spytała:
- Zadzwonisz? 
- No jasne - zadowolona Camila postanowiła zadzwonić. Ale dopiero za kilka dni...
      Teraźniejszość
Camila i Maxi - para. Cami zadzwoniła do Maxiego i się spotkali. Na pierwszej randce, pierwszy pocałunek. Minął już rok, od tego czasu. A Francesca? No cóż, mówią na nią i Leona Leoncesca, bo taka para. Tak, para. Okazało się, że obydwoje byli w sobie zakochani.

**********
Hej. No i jak widzicie nie zawiesiłam bloga, ale na rozdziały nie mam czasu. A tego shota wygrzebałam w roboczych :D
Dobra krótki, bo tak :P :P
Ale cóż. A co do tego zawieszenia - no jeszcze nwm ale prawie podjęłam decyzję i narazie nic nie jest pewne i nic nie powiem. Ale chyba wm jaka bd decyzja ;)
No to buziaki :)
A next rozdziałów? Nwm sama, długo poczekacie :) 

2 komentarze:

  1. Leon i Fran jak słodko xD
    Caxi mojeee
    Wróć bez Ciebie jest smutno

    OdpowiedzUsuń
  2. Leon i Fran nowość :)) nawet fajna para
    Masz nie zawieszać bloga!!
    Nie wytrzymam bez tych postów :((

    OdpowiedzUsuń