niedziela, 1 czerwca 2014

One Part Caxi "Cuando estamos juntos, podemos sonar"


                                                 ~~And no matter where I go, people see
                                                            Im one more in the crowd~~

  Chcę tylko wiecznie żyć w śnie, który nie skończy się nigdy. Chcę mieć uczucie, że tutaj jesteś. Chciałabym, żebyś mógł przyrzec, że do końca życia będziemy się trzymać razem. I żeby nie wiem, co żebyś ze mną był. Od zawsze marzę o tym, żebyśmy się do siebie zbliżyli. Przecież mamy ze sobą tyle wspólnego; pasję, którą jest taniec. Marzenie, którym jest muzyka. W końcu chcemy tego samego. Jednak męczy mnie myśl, że się od siebie oddalamy... Mam wrażenie, że mało brakuje, żebym wpadła w "przepaść" i straciła z tobą kontakt na wieki. Bardzo Cię kocham. Jesteś dla mnie ważny zarówno tak, jak ważne jest dla mnie życie. Moje serce bije tylko dla Ciebie. Bije w rytm twojego imienia, Maxi. Chciałabym, żebyś zobaczył mnie z innej strony. Chciałabym spróbować. To jest dla mnie ważne, ale i tak Ci tego nie powiem. Nie mam odwagi - ja to szara myszka, co nie ma przyjaciół. Z wyjątkiem Ciebie. Ale Ty jesteś zupełnie inny. Jesteś pewny siebie, szybko nawiązujesz nowe kontakty. Ja taka nie jestem. Mimo tego, że chciałabym być inną osobą, to nie możliwe. Nie potrafię zmienić się w kogoś, kim nie jestem. Właściwie potrafię tylko jedno: 
   Potrafię Cię kochać, Maxi...

   Zegar wskazywał godzinę 04:58. Dziewczyna zerwała się z łóżka i pobiegła do łazienki. Wzięła szybki prysznic, który zajął jej pół godziny. Wróciła do pokoju wybrać sobie jakieś ubrania. Rudowłosa się długo zastanawiała nad ubraniami. Pomyślała, że musi iść na zakupy. Postanowiła jednak coś wybrać. Dziewczyna zastanawiała się tak jeszcze długo - ponad 20 minut. Wreszcie wybrała miętowo-czarny strój. {klik}
Zbiegła na dół, wiedziała, że będzie musiała zjeść śniadanie, chociaż tak naprawdę nie miała na nie specjalnej ochoty, ale wiedziała, że ciotka będzie kazała jej zjeść naleśniki. Kochała ją, ale była nadopiekuńcza, kazała jej cały czas coś jeść, więc ta wyrzucała czasami jedzenie przez okno, lub wrzucała do klatki papugi.
Dziewczyna schodząc ze schodów zobaczyła ciocię i powiedziała:
   - Dzień dobry - po czym usiadła przy stole. Ciotka miała jakąś straszną minę. Dziewczyna dodała - Czemuż to ciociu masz taki zły humor? - spytała ironicznie.
   - Droga Camilo, mam niestety nie za dobre wieści. - zaczęła kobieta - ale powiem Ci to jak wrócisz ze szkoły... A i czy idziesz sama czy z kimś? - spytała
   - Tak idę z przyjaciółką - powiedziała - A co? - spytała rudowłosa i oparła się o ręce.
   - Nic - westchnęła kobieta - Nie opieraj się o ręce! Chcesz być prosta, to lepiej dostosuj się do moich rad - oznajmiła - Dobrze do zobaczenia Camilo, jadę teraz do lekarza niedługo wrócę. - powiedziała i wyszła.
Camila o dziwo nie zjadła śniadania. Rudowłosa wyszła z domu, wzięła tylko torebkę i telefon.
   Nastolatka mieszkała z ciotką, ponieważ jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym, kiedy miała 9 lat. Bardzo to przeżywała... Dziewczyna od tamtej pory zamknęła się w sobie i nic nie mówiła. Jedynie mogła "spuścić parę" przy Maxim. Ona miała do niego wielkie zaufanie. Łączyła ich wielka więź. Ta dwójka to przyjaciele z podwórka - poznali się w wieku dwóch lat.
   Rudowłosa tak szła i wpadła na jego. W jego oczach zobaczyła szczerość, radość; może na jej widok, oraz wiele, wiele innych takich uczuć.
   - Cześć - powiedziała chłopak, a rudowłosa mu pomachała. - Idziesz do szkoły? - spytał
   - Tak - powiedziała i spojrzała na zegarek. Ostatnio myślała o chłopaku cały czas. O jego pięknych, głębokich oczach.  Można było powiedzieć, że to zauroczenie, ale ona w głębi duszy czuła do niego szczere uczucie.
   - A więc - zaczął chłopak - pójdziesz ze mną. - powiedział.
   - Skąd taka pewność? - spytała dziewczyna. Ona zgrywała inną. Inną niż jest. Nie chciała, aby on poznał, że się w nim zakochała.
   - Tylko powiedziałem - westchnął - przecież nie musisz ze mną iść - powiedział chłopak.
   - Chodź już - powiedziała i przyjaciele skierowali się w stronę budynku.
   Ich przyjaźń była w jedynym rodzaju. Mogli powierzyć sobie wszystkie tajemnice - w końcu mieli do siebie ogromne zaufanie. Kiedy rudowłosa była mała, a dokładnie miała 7 lat, dziewczyna zgubiła klucze do domu i bardzo płakała. Bała się, że jej ciotka będzie na nią bardzo krzyczeć. U boku pojawił się "rycerz" i przytulił dziewczynkę. Dzięki niemu przestała płakać i odważyła się powiedzieć cioci, co się stało. Ku zaskoczeniu klucze miała właśnie ona...
   Kiedy ta dwójka dotarła wreszcie do szkoły, przed budynkiem czekała na nich nieprzyjemna niespodzianka. Zacznijmy od jej wroga. Lara to zarozumiała dziewczyna, która dokuczała wszystkim, a szczególnie jej. Camili. Dziewczyna podeszła do niej i powiedziała:
   - Cami wiesz czego ci życzę? - spytała - Żeby twoi rodzice wyginęli w piekle. - Powiedziała to z gniewem. Niestety dla rudowłosej nie była to przyjemna niespodzianka, pomijając fakt, że jej rodzicie byli dla niej najbliżsi. Zawsze, kiedy o nich pomyślała, łza kręciła się w oku, a dokładnie wtedy, kiedy to powiedziała Lara było jeszcze gorzej.
   - Daj spokój! - krzyknął zirytowany całą tą sytuacją Maxi, a Camila pobiegła do studia i usiadła w jednej  z sal tanecznych.
   Dziewczyna zakryła rękoma twarz i zaczęła głęboko płakać. Na szczęście był przy niej Maxi. On zawsze był przy niej. Czy w chwilach dobrych, wesołych. Nawet wtedy, kiedy dziewczyna miała doła. Chłopak do niej podbiegł i ją przytulił.
   W tej chwili spojrzeli sobie głęboko w oczy. Między nimi pojawiła się chemia. Uczucie, które nigdy im nie towarzyszyło. Zbliżali się do siebie... Chłopak ją pocałował, a ona? Odwzajemniła pocałunek.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Wiem, nie umiem pisać One Shotów itd. 
No cóż pisałam to bo serce mi kazało! XD
A więc tak kochani moi jeśli chcecie drugą część 
pisać w komach, jeśli będzie ich dużo (ok.4,5) napewno
next się pojawi także komentujcie. 
Mimo faktu, że nie umiem pisać one shotów, mam nadzieje, 
że się podobało.
Komentujcie mordy ;**
Jeszcze gif z Leonettą *o*
PS. powiedzcie mi jak można się tak bardzo
jarać parą, którą się lubi od tygodnia? O.O
Wracając komentować Wy!!!




3 komentarze:

  1. Ty nie umiesz pisać os-ów??!! To jest boskie!!!! Czekam na nexta!! ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. 52qwr5tfe780 50raq4eupw!!!!????????????(W naszym języku: chyba cię powaliło! NIE UMIESZ PISAĆ ONE SHOTÓW!!!!!????) Jest piękny :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest cudowny :* i nie przesadzaj z tą skromnością. Masz wielki talent do pisania OS więc niecierpliwie czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń