czwartek, 6 lutego 2014

Sezon 2 Rozdział 34

Na początek:
Słuchałam tej piosenki podczas pisania: Klik
Podczas czytania polecam posłuchać, wczujecie się bardziej :)

*Cami
Dobra! Co mnie tam... Przyznam, przy Maxim nawet się nie uśmiechłam, ale jak poszedł to piszczałam. :D
Bosko! Jesteśmy razem. Na pewno nie popełni tego błędu drugi raz!
Otóż kiedy poszedł szybko pobiegłam do studia!
Pomyślałam ,,muszę się pochwalić dziew..." No tak. To koniec - zapomniałam.
Posmutniałam całkowicie. Na moich oczach pojawiły się łzy. Trudno było się pogodzić z takim faktem. Na zajęciach całkowicie nie mogłam się skupić. Pomyślałam: moje życie to ściema. Angie poprosiła mnie, abym zaśpiewała piosenkę. Napisałam ją kiedyś.
It is difficult to accept. 
Whatever it would still be wrong.
Nagle zaczęłam płakać, bo to była smutna piosenka. Powiedziałam:
- Przepraszam Angie, ja nie mogę. - wybiegłam z klasy.
Jak tak pójdzie dalej to będę musiała opuścić studio. Dlaczego ja mam takie problemy? W sumie to niczego nie rozumiem. Najpierw problemy z przyjaciółmi, później gwa.., zdrada Maxiego. To koniec. Czy umiera się z tęsknoty za rzeczywistością?
Płakałam później. Nawet się nie zorientowałam, że muszę iść na spotkanie głupoty. Znaczy byłam umówiona z Maxim. Później zadzwonił dzwonek to on.
- Zapomniałam! - krzyknęłam.
- Nic się nie stało. Co się dzieje Camilla?
- Nic. Przepraszam.
- Mogę wejść?
- Tak!
Wszedł.
- Powiedz co się dzieje.
- Mi przykro, bo ja tęsknie za dziewczynami bardzo mocno.
Maxi mnie przytulił, a ja płakałam. On wiedział, co ja zrobiłam. Ale mimo wszystko był ze mną... Nie wiem, jak teraz poradziłabym sobie bez niego.
Następnego dnia Pablo ogłosił, że wykonamy piosenkę w duetach.
- Violetta z Francescą, Ludmiła z Maxim, Camilla z Naty, Leon z Fedrico.
Nie! ;( Dlaczego kazał mi śpiewać z Naty.
Natalia do mnie podeszła po lekcji i spytała:
- Kiedy robimy próbę?
- Nie wiem. Dzisiaj?
- Okej to zostaniemy po lekcjach?
- Dobra.
Więc po lekcjach, jak się umówiłyśmy poszłyśmy na próbę.
- Co śpiewamy? - spytałam.
- Nie wiem. Może coś zaproponuj?
- To może... Te esperare?
- Tak. W końcu czemu nie. Fajna piosenka. Śpiewamy w wersji akustycznej? Ja postawiłabym, żebyśmy grały na fortepianie.
- Dobry pomysł.
Próby szły nam okej. Bardzo okej! Nie pomyślałabym, że tak dobrze się dogadamy. Na prawdę, nie!
Naty jest spoko, kiedy nie ma Ludmiły.
Kiedy szłam do domu ktoś mnie zaczepił i spytał:
- Camilla.
- Kto ty?
- Nie pamiętasz mnie?
Nagle się wystraszyłam i powiedziałam:
- Nie! to nie możesz być ty! - bardzo się bałam....

Koniec
Kto to może być?

3 komentarze:

  1. Super rozdział :) Kto to był? ...mmm.. Gwałciciel. Pisz nexta. Masz naprawde talent

    OdpowiedzUsuń
  2. SUPERRR czadowo
    myśle, że to gwałciciel xD
    Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  3. Super super czadoeo
    Myśle że to może być ten gwałciciel.
    W twoim opowiadaniu eszystko jest możliwe i to właśnie w nim lubię.
    Pozdrawiam
    Życzę weny
    Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń